Masowa histeria. Zemdlało blisko 80 uczniów
Coraz więcej przypadków
Płaczący, krzyczący oraz nieprzytomni trafiają do pobliskiego szpitala. Po krótkiej obserwacji lekarze wypuszczają ich do domów, ale rodziców to nie zadowala. Wzywają na pomoc księży, bo widzą w tym działanie Złego. Mówią, że szkołę wybudowano na masowym grobie i teraz duchy pochowanych tam ludzi prześladują uczniów.
Dla Henry'ego Narro Garcii, reprezentującego w stanie San Martin (gdzie leży Tarapoto) publiczną służbę zdrowia, sprawa jest jednak oczywista - to masowa histeria. Mężczyzna wierzy w słowa podległych mu lekarzy. A ci zapewniają, że dzieciom fizycznie nic nie dolega. Problemem są skołatane nerwy. Od 29 kwietnia, gdy miało miejsce pierwsze masowe omdlenie, do szpitali trafiło przynajmniej 75 uczniów i kilkoro nauczycieli. Wszyscy z klas czwartych i piątych.