Łapie aligatory gołymi rękami. Od dziecka

6
1/10

Niczego się nie boi

0
0

Jeżeli schwytane aligatory mierzą więcej niż 1,5 metra, Kayla Garvey oddaje je do zakładów przetwórczych. Sprzedaje tam swoje „ofiary” na mięso i wyroby skórzane. Mniejsze okazy na szczęście wypuszcza z powrotem na wolność.

Nieraz biły mnie ogonami, ale ani razu nie byłam w niebezpiecznej sytuacji - czytamy w Metro słowa Kayla'i Garvey.

2/10

To był wielki dzień

0
0
3/10

Nie chce ich krzywdzić

0
0
4/10

Nie mają szans

0
0
5/10

Igranie z ogniem

0
0
6/10

Diabelskie sztuczki

0
0
7/10

Przyjemne z pożytecznym

0
0
8/10

To skomplikowane

0
0
9/10

Kocha to, co robi

0
0
10/10

Uśmiech!

0
0

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

{:external}

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić