5 teorii konspiracyjnych związanych z NASA. Jak to było naprawdę?

70

Amerykańska agencja kosmiczna dość często znajduje się na celowniku miłośników teorii konspiracyjnych. O których wydarzeniach mówi się, że przebiegły inaczej, niż twierdzi NASA?

5 teorii konspiracyjnych związanych z NASA. Jak to było naprawdę?
(NASA)

KONSPIRACJA NR 1: Lądowanie na księżycu

Trzech astronautów - Neil Armstrong, Edwin „Buzz” Aldrin i Michael Collins – w statku misji kosmicznej Apollo 11 wznieśli się nad Ziemię 16 lipca 1969 roku. Trzy dni później dotarli na orbitę Księżyca. Następnego dnia, 20 lipca 1969 roku, Armstrong i Aldrin przeszli do modułu księżycowego i wylądowali na jego powierzchni w Morzu Pokoju o 20:17:40 UTC (tak zwany uniwersalny skoordynowany czas). Sześć godzin później Neil Armstrong jako pierwszy człowiek, stanął na powierzchni Księżyca. Dołączył do niego również Aldrin. Wspólnie wbili na powierzchni amerykańską flagę i pobrali próbki skał. Następnie wrócili do modułu dowodzenia, w którym czekał Collins. Na Ziemię wrócili 24 czerwca 1969 roku, wylądowali na Oceanie Spokojnym.

Teoria konspiracyjna: Apollo 11 dotarł jedynie na orbitę, gdzie czekał, gdy w tym czasie na Ziemi pokazywano w telewizji wcześniej przygotowane nagranie.

Skąd się wzięła ta teoria: Zwolennicy teorii konspiracyjnych twierdzą, że Armstronga, który schodził po drabince nie miał kto filmować. Nie podoba im się też, że na filmie nie widać gwiazd, więc nie da się określić dokładnie, kiedy zostało to nagrane. Kolejna wątpliwość dotyczy tego, że flaga trzepotała na wietrze, a przecież na Księżycu panuje praktycznie próżnia. Również zwraca uwagę, że na powierzchni widać ślady stóp, ale nie ma oznak lądowania modułu. Ostatecznym argumentem jest to, że zaginęły pierwotne nagrania z lądowania, ale NASA twierdzi, że posiada nowe, cyfrowe.

Kontrargumenty: Wiele tych twierdzeń można łatwo obalić. Armstronga nagrywała kamera zewnętrzna lądującego modułu, gwiazd nie widać ze względu na ostre światło powierzchni Księżyca. Flaga „trzepotała” jedynie, kiedy dotykali jej astronauci, a po lądowaniu kurz szybko opadł. Konspiratorzy nie są w stanie powiedzieć, czemu Sowieci milczeliby w sprawie tego oszustwa, którego odkrycie byłoby dla nich dosłownie darem z niebios. Czemu milczałoby ponad 400 000 osób, które brało udział w projekcie Apollo? Kiedy jeden z reporterów poprosił o potwierdzenie lądowania bezpośrednio Buzza Aldrina, to otrzymał od niego bokserskie uderzenie prosto w twarz. Ślady lądowania odkryło wiele kolejnych satelitów, wysłanych w kosmos w ciągu 50 lat.

KONSPIRACJA NR 2: Testy jądrowe na Księżycu

W okresie zimnej wojny, kiedy walka o zdobycie kosmosu, w której Sowieci delikatnie prowadzili, osiągała punkt kulminacyjny, powstał w 1958 roku amerykański projekt A-119, którego celem było zdetonowanie bomby atomowej na Księżycu. Trzeba zaznaczyć, że Rosjanie stworzyli podobny projekt. Oba mocarstwa chciały przeciwnikowi w ten sposób zademonstrować swoją siłę, ponieważ taki wybuch byłby widoczny z Ziemi gołym okiem. Ostatecznie Amerykanie i Sowieci zrezygnowali z realizacji projektów, głównie z powodów bezpieczeństwa oraz prawdopodobieństwa złego przyjęcia wybuchu na Księżycu przez opnie publiczną. Zdobycie go przez astronautów wydawało się lepszym pomysłem.

Teoria konspiracyjna: Na Księżycu odbyły się wybuchy atomowe.

Skąd się wzięła ta teoria: W bazie w amerykańskiej Nevadzie powstał po próbach atomowych krater bardzo podobny do tego, który znajduje się na drugiej stronie Księżyca. Powierzchnia tego wiecznego towarzysza Ziemi jest ozdobiona wieloma podobnymi kraterami, które wydają się spowodowane przez naziemne lub podziemne wybuchy jądrowe. Konspiratorzy uważają, że są dziełem Amerykanów lub Sowietów, którzy planowali podobne testy, lub że w przeszłości odbywały się tam kosmiczne wojny.

Kontrargumenty: Nikt nie widział z Ziemi wybuchu na Księżycu. Istnienie projektu A-119 wyjawił dopiero w 2000 roku Leonard Reiffel (1927–2017), zastępca dyrektora programu Apollo i jednocześnie człowiek, który był odpowiedzialny za projekt dotyczący wybuchów na Księżycu. On potwierdził, że projekt A-119 nigdy nie został zrealizowany i rozwiązano go w styczniu 1959 roku. Taki sam los spotkał sowiecki projekt E-4, a to głównie z obawy, że do wybuchu mogłoby dojść jeszcze na Ziemi.

KONSPIRACJA NR 3: Życie na Marsie

Czerwona Planeta jest zaraz po Księżycu największym przedmiotem zainteresowania wielu agencji kosmicznych. Próby jej podbicia przebiegają już od lat 50. XX wieku. NASA pierwotnie planowała kolonizację Marsa w roku 2033, ale była zmuszona ją opóźnić z powodu braku środków finansowych oraz pierwszeństwa ponownego zdobycia Księżyca. Na powierzchni Marsa do tej pory człowiek nie postawił nogi, na razie były tam jedynie sondy. Chociaż konspiratorzy twierdzą inaczej…

Teoria konspiracyjna: Na Marsie istnieje lub istniało życie, chociaż NASA to ukrywa.

Skąd się wzięła ta teoria: Zwolennicy tej teorii mają wiele argumentów na potwierdzenie tej teorii. Na przykład fotografie powierzchni Marsa zrobione przez sondy Viking 1 i 2, wysłane w kosmos w 1975 roku. Na jednej z nich widać duży obiekt przypominający ludzką twarz. Na zdjęciach z innych sond można zobaczyć kształty wyglądające jak piramidy egipskie. Statek Spirit w 2009 roku zrobił na Marsie zdjęcie czegoś, co wyglądało jak ludzka czaszka. A co dopiero fotografie zrobione w 2010 przez rover Curiosity? Podobno na nich widać mężczyznę, w dodatku bez skafandra, ale z butlą tlenową na plecach, który naprawia rover. Według byłego członka CIA, Roberta Davida Steela, NASA zbudowała na Marsie nawet kolonię dziecięcą…

Kontrargumenty: Naukowcy z NASA twierdzą, że formacja podobna do twarzy człowieka jest po prostu naturalną formacją geologiczną, w której dochodzi do gry światła i cienia. Szczególnie dobrze to widać na późniejszych zdjęciach z innych sond. Tak samo widoczne piramidy są pochodzenia naturalnego, a czaszka prawdopodobnie jest zwykłym piaskowcem. NASA zaprzeczyła istnieniu kolonii dzieci na Marsie – ich transport byłby zbyt kosztowny, a w dodatku nie wiadomo, co mieliby tam z nimi robić. Nie skomentowała natomiast fotografii z Curiosity…

Zobacz także: Zobacz także: Znalazł życie na Marsie. Ma dowody w zdjęciach

KONSPIRACJA NR 4: Zdjęcia z ISS

Międzynarodowa stacja kosmiczna (ISS) jest jedynym na stałe zamieszkałym przez człowieka miejscem w kosmosie, nie licząc Ziemi. Znajduje się na niskiej orbicie ziemskiej na wysokości około 400 km. Ponieważ na tych wysokościach znajdują się resztki atmosfery, ścieżka atmosfery jest stopniowo obniżana z powodu tarcia. Musi dochodzić do regularnego odnowienia wysokości, aby ISS nie dostała się do gęstych warstw atmosfery i nie spaliła się. Ziemię okrąża regularnie w ciągu około 92 minut z prędkością 27 720 km/h.

Teoria konspiracyjna: Na zdjęciach z ISS widać było UFO.

Skąd się wzięła ta teoria: W 2016 roku NASA emitowała transmisję na żywo z ISS, ale została ona nagle przerwana, kiedy coś niespodziewanego poruszyło się w oddali. Obiekt miał kształt rombu i błyszczał! Podczas innej transmisji około roku później obiekt został ponownie sfilmowany, a pod nim unosiły się dwa jasne punkty. Konspiratorzy byli zgodni: było to UFO, którego istnienie NASA próbowało ukryć, przyciemniając lub przerywając transmisję.

Kontrargumenty: Według NASA w pierwszym przypadku było to odbicie od okien stacji, jej powierzchni lub światła z Ziemi, a w drugim odbicie soczewki obiektywu na szkle.

KONSPIRACJA NR 5: Teleskop Jamesa Webba

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba jest teleskopem przygotowanym wspólnie przez trzy agencje kosmiczne (amerykańską, europejską i kanadyjską) w celu zastąpienia teleskopu Hubble'a, który już ma przestać spełniać swoje zadanie. Planowane jest umieszczenie go w odległości 1,5 miliona km od Ziemi, po przeciwnej stronie do Słońca. Loty serwisowe w tych warunkach nie będą możliwe. Teleskop nosi imię dyrektora NASA z lat od 1961 do 1968, czyli z okresu największego wyścigu kosmicznego. Wypuszczenie teleskopu w kosmos jest ciągle odkładane i obecnie planowane jest na 30 marca 2021 r. Koszt jego produkcji wzrósł do 9,66 miliarda dolarów, czyli około 37 miliardów złotych.

Teoria konspiracyjna: NASA odkłada wypuszczenie teleskopu w kosmos, aby USA mogło go wykorzystywać do szpiegowania na Ziemi.

Skąd się wzięła ta teoria: Budowa teleskopu trwa już 23 lata i nadal nie jest gotowy. Biorąc pod uwagę, że jest on około 100 razy bardziej czuły niż teleskop Hubble'a, spiskowcy twierdzą, że jest używany przez CIA lub NSA do szpiegowania na Ziemi. Jest w stanie uchwycić takie szczegóły jak żadne inne podobne urządzenie. Ponadto, szukając szefa odpowiedzialnego za rozwój teleskopów, NASA zażądała, aby wybrana osoba miała najwyższy stopień poświadczenia bezpieczeństwa. Dlaczego? Dostarczając zdjęcia gotowych części teleskopu, NASA rozmywa niektóre zdjęcia, broniąc się własnością intelektualną zabezpieczoną patentem. Jednak nigdy wcześniej tak nie postępowano.

Kontrargumenty: Długi okres budowy teleskopu, NASA tłumaczy jego skomplikowaną konstrukcją i faktem, że mają tylko jedną szansę nastawić go, aby działał w przestrzeni kosmicznej. Wszelkie późniejsze naprawy nie będą już możliwe.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić