Dlaczego bez problemu zawsze wciśniesz w siebie porcję uwielbianych na całym świecie frytek? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w ich składzie. Okazuje się, że przyczyną jest ich smak. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby naukowcy nie określili go jako… smak wołowiny. Jak zdradza sam producent, uzyskuje on ten niezwykle uzależniający aromat poprzez reakcję chemiczną hydrolizy pszenicy oraz mleka. Nie są one szkodliwe same w sobie, chyba że twój organizm nie toleruje laktozy i glutenu. Jednak hydrolizacja składników sprawia, że ich wartości odżywcze znikają, a w nich miejsce pojawia się glutaminian sodu.
Glutaminian sodu sprawia, że nasz apetyt zaostrza się, a jednocześnie tłumi uczucie sytości. Takie wnioski wysnuto podczas jednego z badań przeprowadzonych na szczurach. Te osobniki, którym podawano glutaminian sodu, jadły o 40 porc. więcej pożywienia, niż te, których nim nie dokarmiano.
To jeszcze nie wszystko. Frytki z popularnej sieci fastfoodowej w swoim składzie posiadają znacznie więcej. Przede wszystkim smażone są na oleju roślinnym, ale w każdej porcji znajdziemy także dekstrozę, czyli cukier prosty oraz fosforan sodu – regulator kwasowości, który spożywany w zbyt dużych ilościach może doprowadzić do niedoboru wapnia i niszczyć zęby. I oczywiście niezdrowa, ale bardzo smaczna sól.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.