Kamil Karnowski
Kamil Karnowski| 
aktualizacja 

Fatalna sytuacja zbieraczy jagód. Zarabiają 10 razy mniej niż rok temu

155

Tegoroczne susze sprawiły, że w lasach czarnych jagód jest jak na lekarstwo. Ludzie, którzy sezonowo żyją z ich zbierania twierdzą, że ze względu na małą ilość owoców, nie opłaca się ich zbierać.

Fatalna sytuacja zbieraczy jagód. Zarabiają 10 razy mniej niż rok temu
(East News)

Mało jagód to niskie zarobki. Dodatkowo, Polskę zalewają tańsze jagody ze Wschodu, gdzie w tym roku owoców nie brakuje. Ludzie od lat trudniący się tym zajęciem twierdzą, że konkurencyjna cena owoców (głównie z Ukrainy) ich wykończyła. W zeszłym roku kilogram jagód sprzedawano nawet za 18 złotych. Teraz cena jest o 6 zł niższa, bo sprowadzone ich zza wschodniej granicy kosztują 5-6 zł za kilogram.

Pani Helena prowadzi skup jagód w Tychowie od ponad 20 lat. Kobieta z zachodniopomorskiego dodaje, że nie pamięta tak złego roku dla zbieraczy i handlarzy.

W ubiegłych latach ludzie zrywali około 2 kg jagód w ciągu godziny. Teraz rekordziści zbierają zaledwie pół kilo. Poprzednio skupowałam nawet tonę tych owoców dziennie. Dziś 80 kg to dużo – tłumaczy pani Helena w rozmowie z Faktem.

Zobacz także: Zobacz także: Samodzielne zbieranie truskawek w zamian za niższą cenę? Nie w Polsce

To poważny problem dla mieszkańców małych miast i wsi, którzy sezonowo dorabiali, zbierając jagody. Brak owoców widać również podczas jazdy krajowymi drogami. W poprzednich latach pełno było przy nich sprzedawców jagód. Teraz widać, że przydrożnych handlarzy jest także coraz mniej.

Kiedyś potrafiłam w ciągu siedmiu godzin zarobić nawet 300 zł. Dziś zarobiłabym może ze 40. Szkoda na to czasu i wysiłku - dodaje 38-letnia pani Monika z Tychowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić