Rap mi się kojarzył zawsze z muzyką biedy, ulicy, muzyką dla tych, którzy są trochę odrzuceni i nie bardzo mają jakąś przyszłość. A tymczasem tu mamy bananowego chłopca, który wcale nie żyje na ulicy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.