Kamil Karnowski08.02.19 (06:22)
Mknął 100 km/h przez Olsztyn. Policja puściła go bez mandatu
Policjanci olsztyńskiej drogówki byli przekonani, że kierowca białego range rovera straci prawo jazdy, gdy zobaczyli, że auto porusza się z prędkością 107 km/h. Kierowca nie dostał jednak nawet mandatu.
Przykre odkrycie podczas kontroli. Gdy tylko auto zatrzymało się na wezwanie policji, szybko okazało się, że funkcjonariusze nie mają do czynienia z piratem drogowym.
Chwilę po zatrzymaniu kierowca wysiadł z auta i podbiegł do policjantów. Był bardzo rozemocjonowany. Mężczyzna tłumaczył, że wiózł ze sobą 2-miesięczne dziecko, które potrzebowało natychmiastowej pomocy lekarskiej – przekazał Fakt24 kom. Krzysztof Wasyńczuk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

REKLAMA
Życie dziecka było zagrożone 2-miesięczne niemowlę miało 40 stopni gorączki. W związku z tym policjanci postanowili, że będą eskortować białego range rovera do szpitala. Tam dziecku udzielono pomocy. Policjanci zdecydowali, że w związku z okolicznościami nie nałożą kary na kierującego.