Radosław Opas
Radosław Opas| 
aktualizacja 

Pożary w Australii. Sydney broni już 20 tys. strażaków oraz wojsko

54

Ogień pustoszący wschodnie wybrzeże Australii jest już coraz bliżej Sydney. Władze największego miasta w kraju ostrzegają mieszkańców, aby jak najszybciej ewakuowali się z zagrożonych terenów. W akcji gaszenia ogromnych pożarów zaangażowanych jest niemal 20 tys. strażaków, pomaga też wojsko.

Pożary w Australii. Sydney broni już 20 tys. strażaków oraz wojsko
(East News, Bai Xuefei/Xinhua News/East News)

Australia czeka na decydujące starcie. Służby pożarnicze ogłosiły, że pomimo dotychczasowych zniszczeń, walka z przechodzącymi przez kraj pożarami dopiero się rozpocznie. Najtrudniejszy czas dla mieszkańców Sydney ma nadejść we wtorek pod wieczór.

W rzeczywistości warunki będą się stale pogarszać w nadchodzących godzinach - powiedział komisarz straży pożarnej Shane Fitzsimmons.

Sytuację pogarsza pogoda. Panujący w kraju upał objawia się nawet 37 stopniami Celsjusza. Pożary wzmagane są też przez wiatry o prędkości dochodzącej nawet do 90 km/h oraz panujące suche powietrze.

Zobacz także: Zobacz także: 4000 nowych ognisk. Przerażające dane z Amazonii

Walczyć z ogniem będzie 20 tys. strażaków. Władze stanów Nowa Południowa Walia i Queensland stan wyjątkowy ogłosiły w poniedziałek. W każdym z nich odnotowanych zostało już ponad 50 pożarów. W akcji ratowniczej uczestniczy też wojsko, które m.in. helikopterami próbuje ewakuować mieszkańców znajdujących się w zagrożonych rejonach - donosi Daily Mail.

To będzie długi, trudny sezon pożarowy, a najgorsze warunki najprawdopodobniej dopiero przed nami – dodał Fitzsimmons.

W pożarach zginęły już 3 osoby. Rannych zostało też 2 strażaków, którzy ucierpieli podczas gaszenia ognia w mieście Nambucca Heads.

Pożary pochłonęły nie tylko Australię. Z gigantycznym ogniem strażacy walczą też w północnej Kalifornii w Stanach Zjednoczonych. Od 23 października spłonęło tam ponad 60 tys. akrów ziemi i niemal 374 budynków uległo zniszczeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić