Barbara Jaros| 
aktualizacja 

"Tylko nie mów nikomu". Tomasz Sekielski pokazał w filmie, jak Kościół chroni pedofilów. "Dopóki nie ma wytrysku, nie ma grzechu"

188

W "Tylko nie mów nikomu" - surowym, przejmującym dokumencie o pedofilów w polskim Kościele - Tomasz Sekielski ujawnia, w jaki sposób katoliccy przywódcy całymi dekadami tuszowali przestępstwa popełniane przez podległych im duchownych. Wyraźnie słychać też głos ich ofiar.

"Tylko nie mów nikomu". Tomasz Sekielski pokazał w filmie, jak Kościół chroni pedofilów. "Dopóki nie ma wytrysku, nie ma grzechu"
(Youtube.com, Sekielski)

Powstanie filmu długo stało pod znakiem zapytania. Ze względu na kontrowersyjną tematykę nikt nie chciał podjąć się jego finansowania. Na początku stycznia 2019 roku Tomasz Sekielski poinformował jednak, że dzięki pomocy 2,5 tys. internautów udało się zebrać 450 tys. zł potrzebnych na realizację projektu. Oficjalna premiera "Tylko nie mów nikomu" nastąpi w sobotę 11 maja o godz. 14.30 na kanale Youtube.com/sekielski.

Dwugodzinny dokument to zapis trwającego ponad rok dziennikarskiego śledztwa. Jego twórcy nie tylko oddają głos ofiarom, lecz także naświetlają fakty, tropią podejrzanych, dążą do konfrontacji. Jak łatwo się domyślić, dominującym efektem dźwiękowym jest w filmie odgłos zatrzaskiwanych drzwi. Z napisów końcowych dowiadujemy się, że hierarchowie, do których się zgłoszono, odmówili odpowiedzi na pytania dziennikarzy.

Zobacz także: Zobacz zwiastun filmu "Tylko nie mów nikomu":

Mimo wszystko zgromadzony materiał wystarczy, by obnażyć "zinstytucjonalizowany system ochrony sprawców". Twórcy "Tylko nie mów nikomu" przedstawiają choćby dowody na to, że księża objęci zakazem pracy z dziećmi za zgodą swoich przełożonych łamią wyroki sądów, prowadząc rekolekcje i lekcje religii. Słyszymy też cyniczne wypowiedzi duchownych, którzy winą za własne przestępstwa obarczają diabła, "naturę ludzką" lub... swoje ofiary.

Tylko nic nie mów mamie, bo urwie ci pisiorka. A potem mnie za tego "pisiorka" złapał. W tym momencie świat dziecka runął - mówi jeden z pokrzywdzonych mężczyzn, który po kilku spotkaniach z proboszczem wpadł w anoreksję i, jak sam przyznaje, omal nie przypłacił tego życiem.

W filmie pada kilka nazwisk, także tych znanych. Wśród sprawców molestowania wymienieni zostali między innymi Eugeniusz M., wieloletni kustosz Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski w Licheniu Starym, czy zmarły w lutym tego roku Franciszek Cybula, w latach 90. kapelan prezydenta Lecha Wałęsy. Relacja skrzywdzonego przez niego mężczyzny jest jedną z najmocniejszych w całym filmie.

Powiedział, że dopóki nie ma wytrysku, to nie ma grzechu. Potem wziął mojego penisa do swojej gęby. Miałem 12-13 lat - mówi ofiara duchownego.

Ten jednak nie poczuwa się do winy. Podczas konfrontacji, do której udało się doprowadzić tuż przed śmiercią byłego kapelana, widzimy zgarbionego, a jednak nieugiętego staruszka, który najwyraźniej nie znajduje w sobie skazy. „Że co, ja ciebie związałem? Że ty jesteś niewolnik?” - mówi do ofiary i, nie po raz jedyny w tym filmie, proponuje mężczyźnie "troszkę pieniędzy" jako remedium na zniszczone życie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Zobacz też: Włodzimierz Czarzasty: Kościół ma wielki problem
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić