Maszyna spadła w pobliżu trawiastego lotniska w Krępie Słupskiej. Służby zaalarmowali przed godz. 13 pracownicy aeroklubu.
- Pilot zgłaszał problemy przez radio już podczas lotu. Maszyna runęła na leśny młodnik, gdzie drzewa mają wysokość ponad 2 metrów. Ranni byli zakleszczeni we wraku - mówi WP kom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy policji w Słupsku.
70-letni pilot i 16-letni kursant trafili do słupskiego szpitala. - Chłopak ma wielonarządowe obrażenia. Jest w ciężkim stanie, ale starszy instruktor też ma dużo złamań - dodaje policjant. Pomimo interwencji lekarzy nastolatka nie udało się uratować.
Na miejsce wypadku wezwano już ekspertów z Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl