*Najpierw chcieli pieniędzy, a potem cukierków. *Właścicielka sklepu szybko otrząsnęła się z szoku i wzięła sprawy w swoje ręce. Chwyciła kij od miotły i pogoniła napastników.
Chłopcom zostały przedstawione zarzuty. Policjanci uważają, że obaj byli pod wpływem alkoholu i metamfetaminy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.