Telewizyjny eksperyment TVN od samego początku budzi dużo emocji. Eksperci łączą w pary osoby, które nigdy wcześniej się nie widziały. Mówią sobie "tak" przed milionami widzów. Później bywa ciężko. Tak jak w przypadku Przemka i Martyny.
We wtorkowym odcinku Przemek zorganizował imprezę zapoznawczą, na którą zaprosił m.in. swoją byłą dziewczynę. I nie odstępował jej na krok. - Liczyłem na to, że chociaż trochę Martynę to ruszy. Że będzie zazdrosna - oświadczył. Zamierzonego efektu nie uzyskał, a wręcz przeciwnie. Martyna nie do końca wiedziała, jak odnaleźć się w tej patowej sytuacji.
"Czysto obiektywnie - od początku było widać, że coś z nim jest nie tak" - zauważają internauci. "Ale cyrk", "Miałam o nim dobre zdanie, ale po wczorajszym odcinku tragedia. Nie dziwota, że jest sam w akademiku", "Na początku było mi go nawet szkoda, że oceniają go tylko po wyglądzie. Ale ten cyrk, który odstawił pokazuje jakim jest człowiekiem i nawet jego fakultety mu nie pomogą" - piszą fani show TVN.
Zmiana frontu widzów jest błyskawiczna. I nic w tym dziwnego. Poprzednio na Martynę wylała się lawina hejtu. Tym razem większość zgodnie stanęła po stronie dziewczyny. Niektórzy każą jej nawet "uciekać".
Oglądaliście "Ślub od pierwszego wejrzenia"?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.