aktualizacja 

Wielkie zagrożenie z Korei Północnej. Kim Dzong Un może niechcący zabić 100 milionów ludzi

79

Cierpnie skóra po lekturze najnowszego raportu o północnokoreańskim ośrodku Jongbjon. Ekspert z Rosji ostrzega przed powtórką katastrofy z 1986 roku.

Wielkie zagrożenie z Korei Północnej. Kim Dzong Un może niechcący zabić 100 milionów ludzi
(PAP/Photoshot, KCNA)

Korea Północna może zabić miliony ludzi, wcale tego nie chcąc. Koreańczycy na Północy nie przestrzegają standardów bezpieczeństwa w reaktorach atomowych produkujących energię elektryczną. Profesor Oleg Szczeka z Władywostoku alarmuje, że zwiększone zapotrzebowanie na prąd jest prostą drogą do katastrofy takiej jak wybuch w Czarnobylu.

Obawy budzi fakt, że mogą próbować uruchomić elektrownie jądrowe, w których reaktory nie spełniają norm i są słabo przetestowane. Byłoby to zgodne z północnokoreańską tradycją poświęcania standardów bezpieczeństwa w celu przyspieszenia budowy priorytetowych obiektów przemysłowych - ostrzega naukowiec.

Pierwszy reaktor na Północy pomogli zbudować Rosjanie w 1965 roku. Powstał w Jongbjon i miał moc dwóch megawatów. Później naukowcy w służbie komunistycznej dynastii Kimów uczyli się budować reaktory bliźniaczo podobne do rosyjskich konstrukcji RBMK-1000. Właśnie taki eksplodował w Czarnobylu.

Katastrofą może skończyć się zwiększanie produkcji energii elektrycznej. Reaktory zmuszone do pracy ponad normę stanowią śmiertelne niebezpieczeństwo dla milionów ludzi w Azji - twierdzi autor opracowania opublikowanego w serwisie 38North prowadzonym przez US-Korea Institute w prestiżowej Johns Hopkins School of Advanced International Studies. Eksploatacja nawet w niewielkim stopniu przekraczająca możliwości reaktora grozi gwałtownym wzrostem ciśnienia wewnętrznego i katastrofalną eksplozją.

W zależności od warunków pogodowych, takich jak siła i kierunek wiatru, nawet 100 milionów ludzi w Korei Północnej i Południowej, a także we wschodnich prowincjach Chin, na południu Dalekiego Wschodu Rosji i na zachodnim wybrzeżu Japonii, może być narażonych na śmiertelne niebezpieczeństwo - podkreśla profesor Oleg Szczeka.

Prace nad reaktorem o mocy 100 megawatów w Jongbjon ruszyły w 2010 roku. Pracują tam również co najmniej dwa reaktory doświadczalne. Podejrzewa się, że siłownie jądrowe mogą działać również w innych, niezgłoszonych ośrodkach w Korei Północnej.

Profesor Szczeka prowadził badania w dziedzinie fizyki i chemii. Pracował na Rosyjskiej Akademii Nauk i Estońskiej Akademii Nauk. Brał udział w rozmowach Rosji z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej w sprawach pokojowego wykorzystania energii jądrowej. Koordynował transgraniczne projekty z udziałem Rosji, Chin, Korei Południowej, Północnej, Japonii i Mongolii z ramienia kilku agend Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić