oprac. Katarzyna Izdebska-Białka| 

Do zapłaty 18,5 tys. zł, bo inkasent źle spisał licznik

10
Podziel się:

Pan Andrzej, którego historię opisuje "Fakt", zazwyczaj mieścił się w rachunkach między 300 a 900 zł. Był przekonany, że kwota, której domaga się od niego Energa, to pomyłka.

Człowiek nie mógł uwierzyć, kiedy zobaczył, ile prądu zużył. I nie wierzy dotąd.
Człowiek nie mógł uwierzyć, kiedy zobaczył, ile prądu zużył. I nie wierzy dotąd. (Fotolia)

- Napisali, że od 1 stycznia do 21 lutego zużyłem 20 850 kilowatów i mam zapłacić 17 271 złotych i 28 groszy - bulwersuje się mężczyzna w "Fakcie".

Po interwencji gazety udało się wyjaśnić, że to inkasent przez trzy lata podawał błędne odczyty licznika, a rachunek, jaki otrzymał pan Andrzej, to wyrównanie.

Zgodnie z zapewnieniami Energi, winni zostali już ukarani, a spółka umorzy część rachunku klienta - ten urósł bowiem do 18 568 zł.

Zobacz także: Zobacz także: Mają małe marzenie: żeby w mieszkaniu było ciepło. Wtedy przestaną chorować

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić