Waloryzacja rent i emerytur to dla większości z 9,7 mln świadczeniobiorców jedyna szansa na "podwyżkę". Dziś otrzymują ją raz w roku w marcu. Opiera się ona o mechanizm zapisany w ustawie – nie może być niższa niż inflacja plus 20 proc. realnego wzrostu wynagrodzeń w roku poprzedzającym waloryzację.
Prawo i Sprawiedliwość chce zmienić ten mechanizm i zapisać w ustawie minimalną wartość podwyżki wyrażoną kwotą, nie procentami – przypomina "Gazeta Wyborcza".
"Zmodyfikujemy system waloryzacji najniższych emerytur i rent. Emeryci i renciści o najniższych świadczeniach otrzymają waloryzację kwotową, żeby rosły jak najszybciej najniższe świadczenia. Minimalna coroczna procentowa waloryzacja emerytur i rent nie może być niższa niż 70 zł” – brzmi fragment programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Mechanizm wymyślony przez PiS "GW” wyjaśnia na przykładzie przyszłorocznej waloryzacji. Prognozowana podwyżka o 3,24 proc. emerytowi, który otrzymuje świadczenie na poziomie 1300 zł brutto, daje dziś 42 zł. Zapisane kwotowego minimum automatycznie podniosłoby ją do 70 zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.