Chcesz kupić używane auto? Te błędy możesz popełnić

1/10

Szukamy konkretnego modelu

Szukamy konkretnego modelu
(o2.pl, Mateusz Pietruszka)
0
0

To podstawowy błąd właściwie większości kupujących. Zaślepieni miłością do jednego modelu nie zauważamy innych ciekawych aut w dobrym stanie technicznym. Przez takie zachowanie najprawdopodobniej przejdą nam koło nosa niezłe okazje. Kupujmy zatem samochód w jak najlepszym stanie technicznym, z dokumentacją napraw, a nie konkretny, wymarzony model.

2/10

Zapominamy o znajomych

0
0

Portale społecznościowe to potęga. Kupując auto używane warto spytać znajomych, czy przypadkiem ktoś nie sprzedaje swojej sprawdzonej maszyny. Wrzucenie takiej informacji na Facebooka sprawi, że może odezwie się ktoś z ciekawą propozycją. Często nie trafi w model, którego szukamy, ale mimo wszystko warto rozważyć taką propozycję. Kupowanie samochodu od znajomego wygląda zupełnie inaczej niż od przypadkowej osoby. Mamy wówczas o wiele większą szansę dowiedzenia się wszystkiego o przeszłości pojazdu i ewentualnych usterkach go trapiących.

3/10

Dajemy się ponieść emocjom

0
0

Handlarze uwielbiają uwodzić klienta przygodami, jakie mieli przeżyć w swoim samochodzie. Zdecydowana większość wspominków typu „jeździł dziadek/kobieta/ksiądz” jest po prostu zmyślona. Liczy się faktyczny stan pojazdu, a nie to, kto nim jeździł. Poza tym często osoba młodsza lepiej dba o samochód, niż ktoś w podeszłym wieku. Z dużym dystansem podchodźmy też do historii o jakiejś poważnej chorobie właściciela.

4/10

Kupujemy przebieg, a nie samochód

0
0

Decydując się na auto używane, zwracamy uwagę na jego przebieg. To ważny element, ale absolutnie nie najważniejszy. Bywa, że samochody, które przejechały więcej kilometrów, są w lepszym stanie niż te z mniejszą liczbą na liczniku. Do tego jeśli kupimy auto z niewielkim przebiegiem, może się okazać, że za chwilę będzie trzeba przeprowadzić poważniejszy serwis tj. wymienić akumulator, amortyzatory, tarcze, klocki hamulcowe czy inne elementy eksploatacyjne.

Nie wspominając już o tym, że przez proceder kręcenia liczników często jesteśmy po prostu nieświadomi kupowania wyeksploatowanego auta. Recepta – wybierzmy samochód z realistycznym przebiegiem (nie wierzmy w diesle z przejechanymi 200 tys. km w ciągu 10-15 lat) i w miarę możliwości kompletną historią serwisową.

5/10

Wierzymy, że auta z Niemiec są tanie

0
0

Nic bardziej mylnego. W Polsce panuje takie przekonanie z bardzo prostego powodu. Do naszego kraju trafiają stamtąd egzemplarze często zajeżdżone, niejednokrotnie powypadkowe, które handlarze nabywają za bezcen. Później picuje się je, maskuje usterki i sprzedaje po niskiej cenie jako „bezwypadkowe, serwisowane w autoryzowanej stacji obsługi”. Nikt (nie tylko Niemiec) nie sprzeda samochodu w bardzo dobrym stanie technicznym za grosze. To kłóci się z jakąkolwiek logiką – o ekonomii nie wspominając. Takie auto musi swoje kosztować. Dlatego jeśli szukamy samochodu sprowadzonego, zanim zaczniemy przeglądać polskie ogłoszenia, rzućmy okiem na te zagraniczne. Wnioski często nasuną się nam od razu.

6/10

Oglądamy tylko jedno auto

0
0

Błąd ten popełniają często początkujący kierowcy. Takie osoby miały najpewniej do czynienia głównie z jazdą „elką”, a to niestety słaby punkt odniesienia. Warto sprawdzić przynajmniej kilka pojazdów i je ze sobą porównać. Możliwe, że trochę czasu to zajmie, ale dzięki temu zyskamy szerszy ogląd na sprawę.

7/10

Jedziemy bez osoby znającej temat

0
0

Nikt nie jest ekspertem we wszystkim. Dlatego też na oględziny wybranego auta warto zabrać osobę z jak największą wiedzą w tym temacie. Ktoś taki z pewnością zauważy usterki, o których my byśmy nawet nie pomyśleli. Najlepiej jeśli w pobliżu znajdowałaby się stacja kontroli pojazdów. Specjaliści mają urządzenia, które pozwalają wykryć wiele niedomagań (szczególnie jeśli chodzi o zawieszenie). Taka wizyta z jednej strony uchroni nas przed zakupem wraku, z drugiej często da solidne argumenty do negocjacji ceny.

8/10

Kupujemy auto "wzrokiem"

0
0

Błyszczący lakier, perfekcyjne utrzymane wnętrze – to pułapka. Tak bradzo często wyglądają pojazdy wystawione przez handlarzy na sprzedaż. Widząc z pozoru zadbane auto jesteśmy bardziej skłonni do jego zakupu. Być może przez takie odnowienie sprzedający chce coś ukryć. Skręcony przebieg można łatwo zakamuflować wymieniając choćby kierownicę, gałkę drążka zmiany biegów czy nakładki na pedały. Powinniśmy też mieć się na baczności jeśli komora silnika jest umyta. To łatwy sposób na ukrycie nieraz groźnych wycieków.

9/10

Wydajemy całą sumę na sam zakup

0
0

Kupno auta to dopiero początek wydatków. Po pierwsze, jeśli nasz samochód kosztował powyżej 1000 zł, musimy udać się do urzędu skarbowego i zapłacić podatek wynoszący 2 proc. wartości pojazdu. Po drugie, powinniśmy zakupić tzw. zestaw startowy. Chodzi tu o olej, filtr oleju, powietrza, kabinowy czy różne drobne naprawy. Jeśli nie mamy dokumentów jednoznacznie wskazujących kiedy zmieniany był rozrząd, tym też powinniśmy się zająć. W taki sposób może się okazać, że musimy wydać jeszcze często 1000-2000 zł.

10/10

Ufamy sprzedającemu

0
0

Realia są brutalne. Większość sprzedawców, chcąc uzyskać jak najwyższą cenę za pojazd, nie powie nam o nim wszystkiego. Na palcach jednej ręki można policzyć przypadki kiedy przez zwykłe zapominalstwo nie usłyszymy o jakiejś usterce. Tak więc decydując się na auto używane kupowane od obcej osoby musimy nastawić się na to, że zostaniemy oszukani. Dlatego też wszelkie wątpliwości powinniśmy rozstrzygać na niekorzyść sprzedającego. Przez to poszukiwania naszego samochodu z pewnością się wydłużą, ale istnieje większe prawdopodobieństwo, że nie kupimy skarbonki bez dna.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić