Musiał awaryjnie lądować. Z dziurą w osłonie silnika
O krok od tragedii
Pilot należącego do linii China Eastern Airlines airbusa A330-200 musiał przerwać lot do Szanghaju i wrócić do Sydney, donosi BBC. Samolot wystartował w niedzielny wieczór o godz. 20.30. Dość szybko pojawiły się problemy. Awaryjne lądowanie wymusiło poważne uszkodzenie lewego silnika. Operacja przebiegła pomyślne, nikt nie odniósł obrażeń. Zdjęcia silnika pokazują, jak blisko było katastrofy.
Wyrwa w osłonie
Wielu pasażerów lotu MU736 doniosło załodze o głośnym dźwięku dobiegającym od strony lewego silnika. Hałasy pojawiły się ponoć tuż po starcie.
Strach przed pożarem
Już po wylądowaniu pasażerowie feralnego lotu przyznali, że gdy poczuli zapach spalenizny, na pokładzie "zrobiło się strasznie".
Widok po lądowaniu
Na zdjęciach zrobionych tuż po lądowaniu widać metrowej długości dziurę w osłonie silnika. Kolejne fotografie, zrobione już w świetle dziennym wyglądają o wiele bardziej dramatycznie.
Producent silnika komentuje
Rzeczniczka firmy Rolls-Royce, producenta silników serii Trent 700, oświadczyła, że firma na wieść o wypadku rozpoczęła wspólne z przewodnikiem śledztwo, "by zrozumieć i rozwiazać ten problem".
Opinia eksperta
Co się stało? Prof. Jason Middleton, ekspert lotniczy z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii w Sydney, opisał uszkodzenie tak: "osłona silnika została rozerwana tuż przed pierwszym wirnikiem sprężarki".
Przyczyny awarii
- Przy uszkodzeniach tego typu nieraz ciężko wskazać miejsce, od którego wszystko się zaczęło. To mogły być nawet poluzowane śruby - prof. Middleton powiedział australijskim dziennikarzom.
Problem dla władz
Przedstawiciel linii lotniczej stwierdził, że gdy problem dotyczy silników samolotu, tutaj do śledztwa muszą włączyć się nie tylko linia oraz producent urządzenia, ale i rządy zainteresowanych państw - w tym przypadku Chin i Australii.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.