Przeciez to nie mieszkancy zgłosili ze bician nie lata od kilku dni tylko dwie dziewczyny wracajace z pracy z żagania zatrzymaly sie na poboczu widzac krwawiacego z dzioba bociana.... nawet policja ich zkekceważyła chociaz byli na miejscu pòźniej... i nikt nie chcial im pomoc. dopiero po dlugich poszukiwaniach udało sie znaleść weterynarza w żarach , ktory zgodzil sie opatrzec krwawiacego bociana. i to dzięki tym dziewczynom , ktore znalazly fundacje centaurus z wroclawia udalo sie ocalic tego boćka....bo inni weterynarze "olali" pomoc bocianowi. . I fubdacja Centaurus zabrala boćka na następny dzień z Żar i pokryla koszty leczenia tego ptaka, ktory jest pod ochroną... także chętne osoby namawiamy do wspierania tej fundacji a dziewczynom i weterynarzowi wielkie DZIĘKUJEMY!!!