Ten król spożywczaka zmienił nasz świat

6
1/5

Nie ma ważniejszego owocu

Nie ma ważniejszego owocu
(Andrzej Wiernicki/FORUM)
0
0

Skąd wzięły się banany? Jedna z teorii mówi, że pochodzący z Azji owoc dotarł najpierw na łodziach jawajskich marynarzy na Madagaskar (podobnie zresztą jak ryż), dopiero potem na kontynent afrykański i dalej, na północ. Banana opisał w 1025 r. arabski filozof Ibn Senna (zwany Awicenną) w dziele "Kanony medycyny". Samo słowo, wzięte z języka portugalskiego i hiszpańskiego, wywodzi się z któregoś z języków Afryki Zachodniej (prawdopodobnie wolof).

*Choć Europejczycy znali banany już w XV w., *prawdziwą popularność na Starym Kontynencie owoc zdobył dopiero na początku XX w., gdy zaczęto importować go z Karaibów. Dziś banany są czwartym najważniejszym produktem żywnościowym uprawianym w krajach rozwijających się (po ryżu, pszenicy i mleku; rocznie zjada się na świecie 100 mld bananów) i niestety powodem do płaczu dla mieszkańców wielu z tych państw. Pojęcie "republika bananowa" nie wzięło się w końcu z powietrza. Ale o tym za nieco dalej.

Na szczęście banany w XX w. stały się dla ludzi nie tylko tanim źródłem składników odżywczych i zgryzoty. Ten żółtawy owoc odcisnął podłużne piętno na kulturze masowej. Szturmem wszedł do polityki, religii, rozrywki oraz sztuki. O ile falliczny kształt kojarzy się z seksem, to znajoma krzywizna stała się źródłem żartów z urzędników Unii Europejskiej, którzy woleliby ponoć widzieć banany prostymi. Owoc ten zyskał tak duże znaczenie, że dla niektórych jest nawet dowodem na istnienie Boga. A to już mówi wiele.

2/5

Młot na prezydentów

Zobacz także: Młot na prezydentów
0
0
3/5

Na złamanie karku

0
0
4/5

Owoc zakazany

0
0

W krajach, gdzie funkcjonuje język kreolski, a miejscowi posługują się też francuskim, hiszpańskim czy portugalskim - czyli regionach, z których najpierw eksportowano banany do Europy (Wyspy Kanaryjskie, część Afryki, Karaibów i Ameryki Łacińskiej) słowo "fig" oznacza słodkiego i pożądanego banana. Słowo "banane" zarezerwowane było jedynie do określenia mącznistej odmiany banana pastewnego. Na Karaibach jada się je tak, jak my jadamy ziemniaki. Ciężko uznać haitańskiego "ziemniaka" za owoc zakazany. I dlatego nikt tego nie robił.

(…)i jako, że owoc bananowca wielu najdawniejszych autorów określa słowem "figa", mogę śmiało założyć, że drzewem poznania dobra i zła rosnącym w raju był ni mniej, ni więcej, a bananowiec - zanotował w 1750 roku wielebny Griffith Hughes po wizycie na słonecznej wyspie Barbados.

O ile listek figowca ma odpowiedni trójkątny kształt , każdy kto miał styczność z renesansowymi obrazami przyzna, że kiepsko spełnia rolę zasłonki dla części intymnych. Gdyby w jego miejsce umieścić liść bananowca, sprawa wyglądałaby już zgoła inaczej. Poza tym warto pamiętać, że jabłko zaczęto uważać w Europie za owoc zakazany ze względu na pomyłkę w tłumaczeniu z łaciny. W spisanej w tym języku Biblii drzewo, z którego Ewa miała zerwać owoc, określono jako ligno autem scientiae boni et mali, dosłownie "drewno wiedzy o dobru i złu". Sęk w tym, że w łacinie są dwa podobne do siebie rzeczowniki - mălum i mālum. Pierwszy oznacza zło, drugi (pochodzący z greki) jabłko.

Banan zaczął występować jako nawiązanie do grzechu, czy wręcz grzesznej miłości na początku XX w. Choć nie ograniczało się to do jednej tylko artystki, to propagatorką tego grzesznego skojarzenia była Josephine Baker. Występująca w Paryżu tancerka kabaretowa była królową i erotyczną muzą polityczno-literackiego ruchu Négritude. W Europie lat 30. stał się odpowiedzią na rozwój kolonializmu i powszechny rasizm (w USA afroamerykanie mieli swój odpowiednik, Harlem Renaissance). O ile pisarze wychwalali kulturę Afryki, Baker prezentowała piękno afrykańskich kobiet. Co charakterystyczne, w swoich najbardziej słynnych występach na scenie ubrana była jedynie w przepaskę z połączonych ze sobą bananów.

Bananowy strój wybrał dla niej Jean Cocteau, francuski reżyser i poeta. Słusznie założył, że na wyobraźnię męskiej widowni banany działać będą nie tylko poprzez nawiązanie do dzikości afrykańskiej dżungli, ale też przez swój falliczny kształt. Choć ostatnio jego miejsce w panteonie stymulującego wyobraźnię jedzenia zastąpił ponoć bakłażan, banan przez lata był symbolem członka. W niektórych krajach do dziś wykorzystuje się go na lekcjach wychowania seksualnego jako pomoc naukową przy omawianiu prezerwatyw.

5/5

Od Velvet Underground do Małysza

Zobacz także: Od Velvet Underground do Małysza
0
0
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić