Jan Muller| 
aktualizacja 

Zakopane za dyktą. Tak chronią się przed "skutkami" sylwestra

92
1/8

Przetrwać do rana

Przetrwać do rana
(Jakub Porzycki / Agencja Gazeta)
0
0

31 grudnia na Krupówkach z każdą godziną przybywało sklepów z zasłoniętymi witrynami, donosi "Tygodnik Podhalański". Przed "zbyt radosnymi" obchodami końca roku zabezpieczyli się wszyscy. W ruch poszły taśmy klejące, dykta i płyta pilśniowa.

2/8

Sylwester pod Tatrami

0
0

Przełom roku w Zakopanem to armagedon. Widać to choćby po ulicach. Zakorkowane jest całe centrum Zakopanego. Żeby wjechać do miasta zarówno od strony Kościeliska, Cyrhli, czy Poronina, trzeba mieć nerwy ze stali i poruszać się w żółwim tempie w korku. Np. z Cyrhli w stronę Zakopanego korek miał ok. 3-4 kilometrów - informuje "Gazeta Krakowska".

3/8

Na wszelki wypadek

0
0

Choć, jak przypomina "Tygodnik Podhalański", w zeszłym roku na Krupówkach było w miarę spokojnie i nie doszło do większych ekscesów, właściciele sklepów dmuchają na zimne.

4/8

Lasery zamiast petard

0
0

Ze względu na dobro zwierząt podczas plenerowej zabawy sylwestrowej organizowanej przez TVP i władze Zakopanego na Równi Krupowej nie urządziły pokazu fajerwerków. Wybrano lasery.

5/8

10 tysięcy ludzi

0
0

W wyznaczonym sektorze przy wielkiej sylwestrowej estradzie przygotoano miejsca dla 10 tys. osób. Według władz Zakopanego wokół chronionego sektora na świętowanie zdecydowało się wielokrotnie więcej sylwestrowiczów.

6/8

Zabrakło wody

0
0

Strach przed wybitymi witrynami to nie jedyne zmartwienie mieszkańców Zakopanego. - Ludzi jest tak dużo, że zaczyna brakować wody w miejskiej sieci wodociągowej. Widać to szczególnie rano i popołudniem - gdy turyści zaczną brać prysznic - dodaje "Gazeta Krakowska".

7/8

Strach przed tłumem

0
0

Miejscowi taksówkarze, o ile można wierzyć ich ocenie, szacują liczbę turystów nawet na 200 tys. osób. Mieszkańcy utyskują, że jest tak tłoczno, że nie tylko się źle jeździ samochodem, ale i źle chodzi.

8/8

Halny

0
0

W górach już zaczęło mocno wiać. Temperatura podniosła się do plus 5 stopni. - Przy halnym i takim tłumie trzeba będzie uważać. Ludzie mogą być nerwowi - mówi jeden z fiakrów "Gazecie Krakowskiej".

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić