Kamil Karnowski
Kamil Karnowski| 
aktualizacja 

Seks z dreszczykiem w podróży. Wcale nie w samolocie

24

Nieoficjalny klub osób, które uprawiały seks na dużych wysokościach, znany także jako "the mile high club", to podróżniczy mit. Prawda jest zupełnie inna.

Couple in love close together trying to kiss
Couple in love close together trying to kiss (iStock.com, Sjale)

Seksem w samolocie się chwalimy, ale go nie uprawiamy. Od lat mówi się o parach, które kochały się na dużych wysokościach. Jednak z badań przeprowadzonych przez Jetcost.com wynika, że turyści o wiele chętniej wyładowują ochotę na seks jeszcze na ziemi.

Odpuszczają sobie samolot ze strachu. Większość z prawie 5 tys. przepytanych przez serwis Amerykanów przyznała, że obawiają się seksu na pokładzie. Główną przyczyną jest strach, że nagle otworzą się drzwi od kabiny WC. A na dużej wysokości nie ma drogi ucieczki przed wstydem.

Co dziesiąty badany przyznał się do seksu na lotnisku. Ankietowani rzadziej przyznawali się do uprawiania go w samolocie. Było ich zaledwie 8 proc. - informuje "Metro".

Zaskakują miejsca, gdzie ludzie w podróży uprawiają seks. 42 proc. badanych robi to w toaletach. 28 proc. przyznało się, że wykorzystuje do tego celu przechowalnie bagażu, 14 proc. robiło to pod płaszczem w poczekalni, a 12 proc. w strefach VIP. Co ciekawe, 5 proc. ankietowanych nie wstydziło się przyznać do uniesień z nieznajomymi.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić