Ojciec, który miał zaatakować nożem swoją 6-letnią córkę Julkę, był agresywny już wcześniej. Jak czytamy w "Dzienniku Zachodnim", tragedia miała miejsce w mieszkaniu na 13. piętrze bloku przy ulicy Adamieckiego w Dąbrowie Górniczej. Mieszkał tam razem z matką 39-letni ojciec Julki.
W tym samym bloku mieli mieszkać także jego dziadkowie.
Z relacji sąsiadów wynika, że mężczyzna był agresywny i źle traktował swoją matkę. Miał ją szarpać i bić, a ta wielokrotnie przed nim uciekała na klatkę schodową. Jednocześnie kobieta broniła 39-latka. Jednak, jak nieoficjalnie dowiedziała się gazeta, w piątek, 17 stycznia zgłosiła na policję, że syn ją pobił.
Dąbrowa Górnicza. Prokuratura oskarżyła 39-latka o próbę zabójstwa
Tragedia rozegrała się w poniedziałek 20 stycznia późnym wieczorem. Tego dnia 6-letnia Julka była u ojca. Na co dzień mieszkała z matką.
Pomoc miała wezwać sąsiadka. Jak zgodnie twierdzą sąsiedzi, często było słychać piski, gdy Julka bawiła się z ojcem. W poniedziałek jednak słyszeli zarówno krzyk mężczyzny, jak i dziecka.
Okazało się, że zarówno dziecko, jak i ojciec, są poważnie ranni. Oboje trafili do szpitali. Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna mógł chcieć popełnić samobójstwo rozszerzone.
Dziecko miało kilka ran kłutych brzucha i kilkanaście ran szyi, przeszło czterogodzinną operację. Życiu dziewczynki nie zagraża niebezpieczeństwo. Prokuratura oskarżyła 39-latka o próbę zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.