W Rosji od 3 lat obowiązuje embargo na nabiał pochodzący z Europy. W związku z tym drastycznie rosną ceny nabiału. Lokalni producenci starają się produkować jak najwięcej, by wypełnić lukę między popytem a podażą powstałą wskutek zakazu importu. Sytuacja ta nakłada też presję na producentów m.in. jogurtów.
Jak podaje agencja Bloomberg, na niekorzystną sytuację rynkową postanowił zareagować Danone. Francuski koncern zdecydował się na założenie własnej hodowli bydła mleczarskiego na Syberii. Danone wyśle do Rosji prawie 5 tys. swoich krów. Zwierzęta przyjadą w ciężarówkach z Holandii i Niemiec.
- Nasze działania powinny ochronić firmę przed wzrostami cen mleka. Tylko w tym roku zdrożało ono o 14 proc. - mówi Charlie Cappetti, szef rosyjskiego oddziału Danone.
Bloomberg podkreśla, że działania w Rosji to ewenement w przypadku Danone'a. Firma z reguły nie podejmuje się takich inwestycji w krajach, w których jest obecna ze swoimi produktami.
Farma ma powierzchnię 60 ha i znajduje się w okolicach miasta Tiumień. W inwestycji uczestniczył także lokalny producent - firma Damate. Pierwsze z krów dostarczają mleko francuskiemu koncernowi już od maja, a ostatni transport bydła ma dotrzeć do Rosji we wrześniu.
Działania Danone'a powinny pomóc odreagować rosyjskiemu rynkowi w ujęciu ilościowym. Jak jednak zaznacza Cappetti, firma nie spodziewa się szybkiego ożywienia gospodarczego w Rosji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.