Władze Florydy, Georgii oraz Karoliny Północnej poinformowały, że porywy wiatru w czwartek w wielu miejscach przekraczały 250 km/h, a niektóre domy zostały wręcz rozerwane na części.
Zniszczenia są ogromne, ale strat nikt jeszcze nie liczy. Trwa akcja ratunkowa, bo ludzie zostali odcięci w wielu małych miejscowościach od dostaw wody i prądu.
Zabici to przede wszystkim ludzie przygnieceni przez powalone drzewa. Jak podaje CNN, dwie osoby utonęły w lokalnych powodziach, które wywołał huragan Michael.
Kataklizm najbardziej odczuli mieszkańcy wybrzeża Zatoki Meksykańskiej.
W Panama City ze szpitala trzeba było ewakuować ponad 130 pacjentów, bo wichura uszkodziła dach budynku i odcięła dostawy wszystkich mediów.
W Mexico Beach wiatr dosłownie spustoszył wszystkie dzielnice położone na wybrzeżu.
Nadchodzi następne zagrożenie
"Huragan słabnie, ale nadal zagraża powodziami w stanach Georgia i Wirginia" - ostrzega w komunikacie z nocy z czwartku na piątek Narodowe Centrum ds. Huraganów.
Huragan Michael został uznany za trzeci pod względem siły zniszczenia, jaki uderzył w wybrzeże USA w czasie ostatnich kilkuset lat.
Tymczasem synoptycy ostrzegają, że w stronę Stanów Zjednoczonych zbliża się Leslie. Huragan jest teraz nad Azorami. Wiatr nad Atlantykiem w tym rejonie ma prędkość 140 km/h, ale służby obawiają się, że - przesuwając się na zachód - może znacznie przybrać na sile.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła: CNN. Reuters, Fox News
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
