Para poznała się dwa lata temu w technikum Zespołu Szkół Zawodowych w Kurzętniku w woj. warmińsko-mazurskim - informuje "Fakt". Miała to być szalona miłość. Chłopak przeniósł się nawet do jej klasy.
Z publikowanych w mediach społecznościowych zdjęć widać, że byli nierozłączni.
Klaudia zaszła w ciążę, gdy miała 15 lat, a jej chłopak 16. Oboje nie chcieli tego dziecka. Z relacji osób z ich otoczenia wynika, że robili wszystko, by się go pozbyć. - Po okolicy krążą plotki, że Klaudia nie chciała tego dziecka. Miała namawiać Karola, żeby bił ją w brzuch, bo chciała poronić - mówią.
Donosiła jednak ciążę i jak twierdzą śledczy 7 marca urodziła zdrowego synka. Zmarł po ok. 30 minutach - informuje "Gazeta Nowomiejska". Dzień później nastolatka przyniosła noworodka do Szpitala Powiatowego w Nowym Mieście Lubawskim. Lekrze stwierdzili, że chłopczyk nie żyje.
Nastolatka powiedziała lekarzom, że poród odbył się w jej domu koło Kurzętnika. Według jej relacji dziecko miało urodzić się martwe.
Nastoletnia matka trafiła do ośrodka wychowawczego, ojciec do aresztu. On będzie odpowiadał za nakłanianie małoletniej do przerwania ciąży i pomocy w tym kobiecie, gdy dziecko osiągnęło już zdolność samodzielnego życia. Ona ma zarzut zabójstwa.
Mirosław Wodara, dyrektor Zespołu Szkól Zawodowych w Kurzętniku, mówił "Faktowi", że ani on, ani rodzice Klaudii i Karola nie wiedzieli o ciąży. Z nieoficjalnych informacji jednak wynika, że rodzice 16-latki wiedzieli o ciąży córki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.