Papież Franciszek jest przerażony. "Planeta jest na skraju upadku"

390

W czwartek, z okazji Światowego Dnia Ziemi, rozpoczął się międzynarodowy szczyt klimatyczny. Zdalna konferencja przywódców 40 państw zorganizowana została z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Wziął w niej również udział papież. Franciszek podkreślił, że nasza planeta znajduje się na "drodze do autodestrukcji".

Papież Franciszek jest przerażony. "Planeta jest na skraju upadku"
Papież Franciszek zaapelował do przywódców państw o przeciwdziałanie katastrofie klimatycznej (PAP, EPA)

Papież Franciszek poparł naukowy konsensus mówiący o tym, że globalne ocieplenie jest częściowo spowodowane przez człowieka. Dodał, że nie można lekceważyć natury, ponieważ jak widać na przykładzie pandemii koronawirusa, "dłużej nie będzie nam tego wybaczać".

Teraz jest czas na działanie. Nasza planeta znajduje się na krawędzi upadku – ocenił papież.

Apel papieża do światowych przywódców. "Musimy dbać o środowisko, aby ono troszczyło się o nas"

Papież nazwał wydarzenie zorganizowane przez amerykańską administrację wspaniałą inicjatywą. Dodał, że należy przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu. Wezwał przy tym światowych przywódców do odważnych działań.

Kiedy zacznie się niszczyć przyrodę, trudno jest przestać. Ale wciąż jest moment na to, żeby się zatrzymać. Musimy pracować razem. (…) Nigdy nie wychodzi się z kryzysu dokładnie w takim stanie jak przed nim. Zawsze wychodzi się z niego lepiej lub gorzej. To dla nas wyzwanie. Jeśli nie wyjdziemy z tej sytuacji lepiej, wkroczymy na ścieżkę samozniszczenia – ocenił papież.

Papież wielokrotnie opowiadał się za walką ze skutkami globalnego ocieplenia. Skrytykował m.in. byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, kiedy ten wycofał Stany Zjednoczone z porozumienia paryskiego z 2015 roku. Teraz Franciszek z zadowoleniem odniósł się do decyzji Bidena o ponownym przyłączeniu kraju do sojuszu.

Międzynarodowy szczyt klimatyczny. USA zobowiązały się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych

Szczyt klimatyczny z powodu pandemii koronawirusa odbywa się w pełni zdalnie. Potrwać ma do piątku. Już teraz padły jednak na nim ważne zapowiedzi.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zobowiązał się w swoim przemówieniu do redukcji emisji dwutlenku węgla o ponad 50 proc. w porównaniu do poziomu z roku 2005. To nowa obietnica, która ma zachęcić kraje takie jak Chiny czy Indie do podobnych zobowiązań przed Konferencją Klimatyczną ONZ, która ma odbyć się w Glasgow w listopadzie.

Obejrzyj także: Jan Paweł II nie dał rady. Udało się dopiero papieżowi Franciszkowi

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić