aktualizacja 

Robi to w Warszawie. Policja jest bezradna

136

Nieznany mężczyzna "serfował" nocą na dachu autobusu miejskiego w Warszawie. Nie widział go zarówno kierowca, jak i inni pasażerowie, dlatego wielbiciel mocnych wrażeń po kilku przystankach uciekł. Wystarczyłoby jednak jedno ostre hamowanie, a cała sytuacja mogła się skończyć tragicznie.

Robi to w Warszawie. Policja jest bezradna
YouTuber serfuje na autobusach w Warszawie (YouTube)

Nagranie zostało opublikowane na kanale Degon344 na YouTube. Anonimowy bloger już kilkakrotnie bezkarnie podróżował na dachu autobusu oraz z tyłu pociągu i metra. Tym razem przejechał się kilka przystanków autobusem nocnym w okolicach alei Niepodległości w Warszawie.

Jechał na dachu autobusu nocnego

Jak wynika z nagrania, mężczyzna wskoczył na dach na jednym z przystanków. Na szczęście, droga była prosta, ale wystarczyło jedno ostre hamowania, aby cała sytuacja skończyła się tragicznie, ponieważ kierowca nie widział, co dzieje się na dachu pojazdu.

Co ciekawe, z nagrania wynika, że niemal na każdym przystanku wsiadali inni pasażerowie. Jednak żaden z nich nie zwrócił uwagi kierowcy na niebezpieczne zachowanie "pasażera" na dachu, co raczej widoczne było gołym okiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Broń z Polski pod Bachmutem. Krab sieje spustoszenie

Zaryzykował życie dla kilku tysięcy wyświetleń

Po kilku przystankach youtuber spokojnie zeskoczył na ziemię i uciekł. Opublikowany filmik nie bije rekordów popularności na YouTube - nagranie, na którym bloger ryzykuje własne zdrowie i życie obejrzało w chwili publikacji tego tekstu zaledwie 1,3 tys. osób.

Takie filmiki mogą jednak działać jako zachęta dla innych wielbicieli mocnych wrażeń. W komentarzach zachwyceni użytkownicy piszą, że "też muszą kiedyś tak spróbować", i proszą autora nagrania o "częstsze materiały".

Fajne. Emocje były. Dzięki - pisze jeden z internautów.

Metro zwróciło się do policji

Wcześniej, kiedy youtuber nagrał bezmyślną przejażdżkę na zewnątrz pociągu, Metro Warszawskie zawiadomiło policję. Miejska spółka zabezpieczyła nagrania z monitoringu i zawiadomiła o wszystkim policję. — Funkcjonariusze prowadzą w tym zakresie działania — zapewniła w sierpniu Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego.

Autor: BA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić