- Byliśmy świadkami nowej odsłony Big Brothera z udziałem opozycji. Wszyscy widzieli, jak się zachowywali opiekunowie osób niepełnosprawnych. Matka stosowała przemoc wobec własnego syna. Byliśmy świadkami agresji kobiet, które powinny się spalić ze wstydu - mówiła Bernadeta Krynicka.
Polityk PiS oceniła, że opiekunowie, którzy zdecydowali się na manifestację w Sejmie mają objawy "choroby psychicznej". - Dopiero kiedy protestujący zostali odcięci od telewizora i palarni, matki stwierdziły, że ten protest jest zbyt niebezpieczny dla dzieci - dodała.
To nie pierwszy raz, kiedy o Krynickiej jest głośno w kontekście manifestujących. W połowie maja, w sieci pojawiło się zdjęcie, na którym z zaciśniętymi zębami maszeruje przed demonstującymi w Sejmie. Sam protest rodziców osób niepełnosprawnych rozpoczął się 18 kwietnia i trwał 40 dni. Manifestujący domagali się przyznania im dodatku rehabilitacyjnego w postaci 500 zł w formie żywej gotówki. PiS proponowało jednak, aby przekazywać tę kwotę w formie rzeczowej.
Zobacz także: „Gdyby nie Robert, to bym umarła”. Joanna Górska szczerze o swoim partnerze i walce z rakiem
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.