oprac. Arkadiusz Jastrzębski| 
aktualizacja 

Riad Haidar dla WP: nigdy nie byłem w partii komunistycznej. "To nagonka"

4
Podziel się:

- Nie służyłem w syryjskiej armii i nie działałem w partii komunistycznej - mówi Wirtualnej Polsce Riad Haidar, lekarz i poseł Koalicji Obywatelskiej. Tak komentuje doniesienia o zawartości teczki bezpieki na jego temat zachowanej w Instytucie Pamięci Narodowej.

Riad Haidar, podczas uroczystości wręczenia posłom nowej kadencji zaświadczeń o wyborze
Riad Haidar, podczas uroczystości wręczenia posłom nowej kadencji zaświadczeń o wyborze (PAP, Leszek Szymański)

Z dokumentów znajdujących się w archiwum IPN wynika, że neonatolog z Białej Podlaskiej i obecny poseł KO przed przyjazdem do Polski miał służyć w syryjskiej armii i aktywnie działać w Komunistycznej Partii Syrii - twierdzi "Gazeta Polska".

Tygodnik przytacza m.in. treść notatek ze spotkań Riada Haidara z funkcjonariuszami wydziału paszportowego Służby Bezpieczeństwa w latach 70. ub. wieku. To z niej wynikać ma, że lekarz w młodości był prześladowany w Syrii ze względu na przynależność do komunistycznego ugrupowania, co miało mu też ułatwić przyjazd do Polski. "GP" podaje też, że w latach 80. - już po ukończeniu studiów medycznych w Lublinie - Haidara wcielono do syryjskiej armii na przeszkolenie, kiedy odwiedził rodzinę w kraju.

- Oczywiście zaprzeczam. Nie odbywałem przeszkolenia, bo zostałem zwolniony ze służby wojskowej ze względu na zdrowie. Mam stosowne dokumenty - mówi Wirtualnej Polsce dr Riad Haidar.

Doniesienia o przynależności do Komunistycznej Partii Syrii nazywa "bzdurami wyjętymi z głowy". - Nigdy nie należałem do żadnej partii - stwierdza.

Riad Haidar: to nie mój podpis

Pytany o dokumenty SB zachowane w archiwum IPN, Haidar przypomina, że w tamtych czasach bezpieka starała się jak najbardziej wykazać i mogło to też dotyczyć funkcjonariuszy wydziału paszportowego.

- Mam też wątpliwości co do autentyczności dokumentów służb, a przede wszystkim do podpisu - mówi poseł KO. - Przyglądałem się i to nie jest mój charakter pisma - dodaje.

Haidar uważa, że publikacja w prorządowym tygodniku jest działaniem politycznym. - Nie jestem zaskoczony tym atakiem. To część nagonki, która rozpoczęła się po nagłośnieniu sytuacji w szpitalu, w którym pracuję - mówi WP Riad Haidar.

Zobacz także: Zobacz też: Problematyczna posłanka Klaudia Jachira. "Nie pierwsza i nie ostatnia"

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić