Szerokim echem odbiły się słowa Krzysztofa Szczerskiego o "braku celibatu nauczycieli". Szef Gabinetu Prezydenta RP odnosząc się do zarobków nauczycieli, zaznaczył, że nie muszą oni "żyć w celibacie" i mogą pobierać 500 plus. Mocno mu się wtedy oberwało.
Teraz jego śladami idzie Joanna Kopcińska. Rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego była gościem programu "Sygnały Dnia" w Polskim Radiu. Powiedziała w programie, że nauczyciele zarabiali i zarabiają za mało, "dlatego rząd Prawa i Sprawiedliwości, rząd Mateusza Morawieckiego podjął działania naprawcze".
Przekonywała też, że porównanie podwyżek dla nauczycieli wypada absolutnie na niekorzyść tych, którzy tak teraz krzyczą i ujmują się za nimi. - Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że chciałby, żeby już dzisiaj te wynagrodzenia były zdecydowanie wyższe, sięgające 6000 złotych, do tego dążymy. Ale nie da się tego zrobić od razu, bo gdyby w 2013, 1204, 2015 roku pan Broniarz był skuteczny, to dzisiaj rozmawialibyśmy o podwyżkach z innego pułapu i byłoby zdecydowanie łatwiej - stwierdziła.
Zwróciła uwagę jeszcze na jedną rzecz. Powiedziała, że nauczyciele mogą skorzystać jak wszyscy inni z programu "PIT 0" dla wszystkich osób młodych do 26. roku życia. Kopcińska dodała, że "to daje od kilkudziesięciu do kilkuset złotych na rękę więcej".
- Ci, którzy przekraczają ten wiek, mogą skorzystać z tak zwanych większych kosztów przychodów, czyli więcej na rękę bez zmiany wynagrodzenia brutto. I zamierzamy obniżyć podatek z 18 do 17%. To wszystko również skutkuje wzrostem wynagrodzeń - dodała.
Rzeczniczka rządu przypomniała krytykującym na Twitterze, że wspomniała o kilku propozycjach dla nauczycieli.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Wiesz coś więcej na temat tego zdarzenia? Prześlij nam informację, zdjęcie lub wideo przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.