Według agencji Reuters, Amak nie przedstawił żadnych dowodów, że to Państwo Islamskie przeprowadziło zamach.
Do tragedii doszło w pobliżu kościoła w miejscowości Kizlayar, gdy ze po mszy wychodzili wierni. 22-latek zaczął strzelać do tłumu. Pięć osób zginęło, pięć kolejnych zostało rannych. Chwilę później zginął również napastnik, którego zastrzelili policjanci patrolujący okolicę.
- 22-letni Rosjanin próbował uciekać i rozpoczął strzelaninę z funkcjonariuszami. Został trafiony kulą w plecy - informuje agencja TASS. Ofiar mogło być więcej. Napastnik zaczął strzelać z odległości kilkudziesięciu metrów i stopniowo zbliżał się do zgromadzonych przed kościołem wiernych. To wtedy jego plany pokrzyżowali policjanci.
Świadkowie zdarzenia opublikowali w sieci dramatyczne nagrania. Na krótkim filmie wrzuconym na Twitter słychać strzały. Do internetu wyciekły też zdjęcia nieżyjącego już napastnika.
Źródło: Reuters