oprac. Katarzyna Bogdańska| 

Tragedia na A4. Poszedł po paliwo i zginął

113

Dramat rozegrał się na opolskim odcinku autostrady A4. 41-latek zorientował się, że nie wystarczy mu paliwa na dalszą drogę. Podjął decyzję, że pójdzie pieszo na stację. W drodze powrotnej zginął.

Pieszy zginął na miejscu
Pieszy zginął na miejscu (WP.PL)

Na 245. kilometrze autostrady A4 w kierunku Wrocławia 41-latek porzucił samochód na wiadukcie, zabrał z niego plastikową butelkę i poszedł na najbliższą stację benzynową - czytamy w "Fakcie".

Gdy już wracał do auta, postanowił przebiec przez jezdnię autostrady dwa kilometry przed miejscem, gdzie stał jego samochód.

Niestety ta decyzja okazała się tragiczna w skutkach.

Mężczyznę potrącił samochód osobowy. Siła uderzenia była tak duża, że 41-latek upadł kilkanaście metrów dalej. Zginął na miejscu.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić