Natychmiast po upadku udzielono mu pierwszej pomocy, a potem w stanie śpiączki przewieziono do szpitala. Po pięciu dniach lekarze z Polski i Anglii uznali, że 33-letniego Richarda Bunt nie da się już uratować – pisze dziennik Fakt.
Anglik przed śmiercią zdecydował, że chce zostać dawcą organów. Jego narządy uratowały sześć osób. Richard zostawił pogrążoną w żałobie 32-letnią żonę. Śledztwo w sprawie śmierci turysty prowadzi pod nadzorem prokuratury prowadzi małopolska policja. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w tym zdarzeniu.