Jak podaje RMF FM, poszkodowani górnicy trafili do trzech szpitali: w Rybniku, Wodzisławiu Śląskim oraz Jastrzębiu.
Sam wstrząs miał mieć miejsce na głębokości tysiąca dwustu metrów.
Serwis Europejsko-Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologicznego wskazuje, że uderzenie miało magnitudę 3,4. i zostało zarejestrowane dokładnie o godz. 23:35.
"Widziałem, jak ich wynosili"
Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski podkreśla, że w zagrożonym rejonie znajdowało się w chwili wstrząsu około 20 górników.
- Gdy skończyłem pracę, widziałem jak wynoszą rannych na noszach - mówi portalowi rybnik.com górnik, który był wtedy na zmianie. Przyznaje, że jego koledzy "wyglądali tragicznie i mieli połamane nogi oraz ręce".
- Niestety, jedna osoba nie żyje. Z tego, co się dowiedziałem, akcja ratownicza cały czas trwa. Ratownicy próbują się dokopać do nieżyjącego górnika - dodaje pracownik Kopalni Węgla Kamiennego "Rydułtowy".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.