Silna erupcja nastąpiła o 3.21 nad ranem czasu lokalnego. Wulkan Agung wyrzucił kolumnę popiołów wulkanicznych na wysokość dwóch kilometrów. Wzmożona aktywność sejsmiczna trwa jednak od kilku miesięcy, więc zarówno mieszkańcy okolicy i władze są przygotowane. Nikomu nic się nie stało.
Bali jest popularnym kurortem turystycznym, który odwiedzają także tysiące Polaków. Na razie zagraniczni goście chętnie robią sobie zdjęcia z dymiącą górą w tle. Jednak indonezyjskie władze zalecają ostrożność i śledzenie informacji, gdyż kolejne wybuchy mogą sparaliżować ruch w głównym porcie lotniczym na wyspie, Ngurah Rai.
Tak zdarzyło się w lipcu 2018 r. i pod koniec 2017 r., podczas poprzednich, wielkich erupcji Agung. Z powodu zagrożenia wiele linii lotniczych odwołało loty, a ok. 5 tys. turystów na kilka dni utknęło na wyspie.
Z powodu wzmożonej aktywności sejsmicznej policja utworzyła strefę buforową o promieniu 4 km wokół góry Augung. Najwięcej problemów stwarzają nieodpowiedzialni turyści, którzy ignorują ostrzeżenia i wybierają się na wycieczki po czynnym wulkanie
Z powodu wzmożonej aktywności sejsmicznej władze zamknęły także dostęp do dwóch pozostałych aktywnych wulkanów na Bali, Bromo i Merapi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.