21-latek przepracował zaledwie kilka dni w pracy, po czym nie pojawił się już więcej w sklepie. Mężczyzna wpadł podczas inwentaryzacji przeprowadzonej w sklepie. Pracownicy zauważyli, że nie zgadza się stan towaru. Osoby przeprowadzające inwentaryzację szybko ustalili, kto jest temu winny. Okazała się, że oprócz skradzionych telefonów, zabrał power bank i grę komputerową.
21-latek został zatrzymany, jego zdaniem był przekonany, że nikt nie zauważy braku kilku komórek. - Mężczyzna oświadczył, że wszystkie telefony warte w sumie ponad 16 000 złotych sprzedał przypadkowym klientom na jednym z portali aukcyjnych. Mateusz F. za uzyskane w ten sposób 9000 złotych kupił sobie nowy komputer. - tłumaczy Komenda Stołeczna Policji.
Policjanci z Mokotowa postawili mu zarzuty kradzieży mienia o wartości 16 000 złotych. Teraz grozi mu nawet 5 lat pozbawienia wolności.