W kontrolowanym autokarze wyciekały płyny eksploatacyjne z układu kierowniczego, co stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla podróżnych oraz innych uczestników ruchu drogowego.
Ponadto inspektorzy odkryli, że tachograf zamontowanym w autobusie nie działa prawidłowo. Okazało się, że nie posiada on wymaganej legalizacji. Jeden z kierowców, którzy mieli prowadzić autokar, naruszył również zasady czasu pracy.
Decyzja mogła być tylko jedna - zatrzymanie dowodu rejestracyjnego, zakaz dalszej jazdy i mandat karny dla kierowcy w wysokości 1000 zł.
Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego wszczęła również postępowanie administracyjne wobec firmy przewozowej.
źródło: polsat news
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.