Funkcjonariusze, którzy przybyli na wskazane miejsce, zobaczyli zaskakujący widok. Samochód zawisł na pniu drzewa pod kątem około 45 stopni. Wyglądał, jakby próbował się na nie wspiąć. Wyjaśnienie sytuacji było rzecz jasna znacznie bardziej przyziemne.
Za kierownicą auta siedział 21-letni mężczyzna. Jak się okazało, miał on 1,5 prom. alkoholu we krwi. Pijany kierujący stracił panowanie nad samochodem, a to uderzyło w drzewo. Prędkość, kąt uderzenia i sposób, w jaki rosło drzewo, sprawiły, że bmw zostało wypchnięte do góry i zawisło na pniu.
W samochodzie oprócz kierowcy było jeszcze trzech młodych mężczyzn w wieku 17, 18 i 20 lat. Wszyscy w wyniku wypadku zostali ranni i trafili do szpitala. Kierowca odpowie teraz za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie wypadku.