Okazuje się, że zamieszanie wokół piosenkarki było znakomitą promocją wydarzenia.
Sylwia Aliaj, przedstawicielka agencji UNION, która organizowała koncert w ramach trasy "Diva Tour" powiedziała, że po zatrzymaniu Dody przez policję, sporo osób przychodziło do kasy Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku i z zaniepokojeniem dopytywało się o występ Rabczewskiej.
Publiczność głównie przyszła na koncert Maryli, która jak zwykle nie zawiodła.
- Maryla to jest wieczna diva i królowa parkietu. Uwielbiam ją, to nasza gwiazda - mówiła jedna z fanek.
Jednak trzeba dodać, że sporo osób było również zachwyconych występem Dody.
- Była fantastyczna. Przepięknie zaśpiewała "Niech żyje bal", tak więc dziękujemy jej, że dotarła. To było dla mnie bardzo wzruszające – powiedziała jedna z osób.
Widzowie zwracali głównie uwagę na możliwości wokalne Dody.
- Jestem zszokowana, że śpiewa ona tak pięknie – dodała inna osoba. Chcecie wiedzieć więcej? Zobaczcie nasz materiał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.