Oficjalny profil Łodzi postanowił w żartobliwy sposób odnieść się do sytuacji rapera Maty, który został zatrzymany za posiadanie narkotyków. Miasto zaprasza artystę do restauracji, w której serwują... makaron z marihuaną. - Przynajmniej nie trzeba się kitrać w nocy po bramach — żartuje autor postu.
Lekarzom z Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi udało się uratować 4-letniego Mikołaja, który cierpiał na PIMS — dziecięcy zespół pocovidowy. Chłopczyk trafił do szpitala z prawie w 100 proc. niedziałającymi płucami. "Marne szanse mu dawali" - mówi matka.
Ciało 55-letniego mężczyzny odnaleziono na parkingu w Łodzi. Nieoficjalnie donoszono, że mógł popełnić samobójstwo. Potwierdziła to przeprowadzona w poniedziałek sekcja zwłok. Patolodzy stwierdzili, że mężczyzna zmarł na skutek wynaczynienia.
Kamienica w Łodzi stanęła w płomieniach. Dzięki interwencji Moniki Moszczyńskiej, pracownicy pobliskiego baru, udało się uratować człowieka. Starszy pan stał w oknie płonącego mieszkania i chciał wyskoczyć. Kobieta zareagowała natychmiast.
W sieci pojawiło się szokujące nagranie, jak młody mężczyzna na hulajnodze pędzi ruchliwą ulicą Łodzi. Autor filmiku pokazał, że ma na liczniku prawie 100 km/h i nie może dogonić chłopaka. Zachowanie użytkownika hulajnogi mocno zaskoczyło też policjantów.
Strażnicy miejscy w Łodzi zbuntowali się przeciwko kontroli przedsiębiorców. Razem z policjantami odmawiają tworzenia posterunków przed restauracjami, które łódzcy restauratorzy otworzyli mimo obostrzeń.
Ewakuowano gości jednej z restauracji w Łodzi. Zorganizowano tam zabawę sylwestrową. Bal trzeba było jednak odwołać.
Łódzcy ratownicy medyczni zostali zaatakowani przez nożownika. Jeden zdołał uskoczyć, drugi doznał stłuczenia klatki piersiowej. Sprawca był osobą, do której wezwano pogotowanie.
W poniedziałek tuż przed północą doszło do zderzenia dwóch samochodów na środku jednego ze skrzyżowań w Łodzi. Dwie kobiety zginęły na miejscu. Trzecia ofiara zmarła w trakcie reanimacji.
Do przerażającej pomyłki doszło w 1981 roku na porodówce w Piotrkowie. W piątek ruszył proces przeciwko Skarbowi Państwa, który wytoczyli rodzice zamienionych dzieci.
64-letni ojciec przyszedł do mieszkania swojej córki, wylał na nią łatwopalną ciecz i podpalił. Kobieta w ostatniej chwili zdołała zamknąć drzwi, ale ogień poparzył jej stopy.
Ksiądz z Łodzi padł ofiarą gigantycznego oszustwa. Duchowny przez osiem lat utrzymywał dwie osoby z Sosnowca, które wymyślały powody, na które rzekomo były im potrzebne pieniądze.