Koronawirus z Chin dotarł do Polski? Eksperci twierdzą, że to kwestia czasu. Tymczasem mamy dwa kolejne niepotwierdzone na razie przypadki: w Łodzi i Gdańsku. - Jest bardzo niskie prawdopodobieństwo, że to koronawirus - uspakaja rzeczniczka prasowa wojewody łódzkiego Dagmara Zalewska.
Koronawirus z Chin wciąż zbiera śmiertelne żniwo. Od początku epidemii zmarły już 132 osoby. Liczba zarażonych sięga prawie 6 tysięcy, ponad tysiąc z nich jest w ciężkim stanie.
Do szpitala w mieście Wuhan w Chinach trafiła ciężarna 27-latka z podejrzeniem zakażenia koronawirusem. Lekarze postanowili wykonać cesarskie cięcie. "Chcę tylko, żeby moje dziecko było zdrowe" - powiedziała matka.
Rzecznik bawarskiego ministerstwa zdrowia poinformował o trzech kolejnych przypadkach zarażenia wirusem 2019-nCoV. Doniesienia o pierwszym zarażonym na terenie Niemiec pojawiły się w poniedziałek.
W związku zagrożeniem koronawirusem PLL LOT umożliwił swoim klientom zmianę terminu lotu do Chin lub zwrot pieniędzy za bilety.
Koronawirus z Chin w zastraszającym tempie rozprzestrzenia się i zbiera śmiertelne żniwo. W sieci pojawiło się wideo, na którym widać ludzi, którzy próbują uciec z prowincji Hubei. Chińska policja robi jednak wszystko, by nikomu to się nie udało.<br />
Koronawirus zbiera żniwa w Azji, a tymczasem w Kielcach służby sanitarne objęły nadzorem dwóch mężczyzn podejrzewanych o zarażenie się nim. Jeden wrócił właśnie z Wuhan, drugi – z Dubaju.
Koronawirus z Chin dotarł do Polski - taka informacja zaczęła krążyć wśród osób związanych z gdańską AWF. W grudniu do tego miasta przyjechała bowiem grupa studentów z Wuhan, gdzie zanotowano pierwsze przypadki zakażonych. Gdański sanepid wydał komunikat.
W Wuhan przebywa dwóch pracowników Urzędu Dozoru Technicznego - udało się potwierdzić redakcji WP Tech. Polacy nie są zarażeni koronawirusem.
Koronawirus rozprzestrzenia się bardzo szybko. Liczba zgonów rośnie, a do szpitali trafia coraz więcej chorych. Lekarze i pielęgniarki są zmęczeni. W placówkach medycznych brakuje personelu.
Koronawirus 2019-nCoV zbiera śmiertelne żniwo. W szybkim tempie rośnie też liczba zakażonych. Niemieckie władze potwierdziły pierwszy przypadek zachorowania na nowy rodzaj zapalenia płuc, wywoływany przez chiński wirus, na terenie Bawarii.
Chińscy naukowcy nie mają wątpliwości. Dzięki przeprowadzonym testom udało im się ustalić, gdzie doszło do pierwszych zarażeń koronawirusem. Już wcześniej ten obszar był brany pod uwagę jako źródło choroby. Teraz obawy się potwierdziły.
Niepokojące nagranie pokazuje ofiarę koronawirusa, która nagle dostaje drgawek. Film uchwycił moment, w którym śmiertelny wirus przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka.<br />
Nowy wirus zbiera śmiertelne żniwo. Zginęło już 80 osób, a wciąż nie wiadomo, jakie jest źródło zakażenia. Główny Inspektorat Sanitarny wydał nowy komunikat dla podróżnych. Tymczasem jeden ze studentów, który wrócił z chińskiego Wuhan do Polski, musi pozostać w szpitalu.<br /> <br />
Tajemniczy koronawirus zbiera żniwo w Chinach. Koronawirus zabił już 56 osób, a prawie 2 tys. jest nim zainfekowanych. Chorych może być jednak znacznie więcej, alarmuje pielęgniarka, która zajmuje się na co dzień zarażonymi pacjentami.
56 osób nie żyje, a ponad 2 tys. jest zakażonych w związku z wirusem z Chin. Najnowsze badania wykazały możliwe źródło koronawirusa. Polskie MSZ odradza podróż do prowincji Hubei, a polscy studenci, którzy przylecieli do kraju, trafili na obserwacje do szpitala specjalistycznego.
Amerykańskie służby dyplomatyczne poinformowały, że ich pracownicy z miasta Wuhan wrócą do Stanów Zjednoczonych. Do tej pory wystąpienie wirusa stwierdzono w jedenastu krajach poza Chinami. Nie żyje 41 osób, a łącznie ponad 1300 jest zakażonych.