37-letnia Brytyjka dwa dni po porodzie zorientowała się, że coś jest nie tak. Jej brzuch stał się twardy i siny, cierpiała też z powodu gorączki. Teraz oskarża szpital o zarażenie jej śmiertelnie niebezpieczną infekcją.
Mieszkaniec Teksasu poczuł się źle w czasie rodzinnego wypadu na ryby. Nie wiadomo, w jaki sposób zaraził się śmiertelnie groźną bakterią "pożerającą ludzkie mięso".