Mocny materiałów z frontu ukraińskiej wojny trafił do sieci. Gdzieś na Zaporożu Siły Zbrojne Ukrainy namierzyły sprzęt okupantów, a potem jeden po drugim zniszczyły jednostki wroga. Łącznie z dymem poszło pięć pojazdów BMP, dwie ciężarówki i sprzęt polowy. Za akcją stoją siły specjalne ukraińskiej armii.
Rosyjscy żołnierze walczący w Ukrainie są przerażeni po ataku, do którego doszło w ostatnich dniach na froncie. Coś zniszczyło doszczętnie pojazd opancerzony BMP-3, zostały z niego tylko strzępy blach i metalu. W armii Władimira Putina mówi się, że to "Baba Jaga" odpowiada za ten koszmarny atak. I nie tylko za ten.
Siły Zbrojne Ukrainy efektownie zniszczyły rosyjską samobieżną haubicę 2S5 Hiacynt-S. Maszyna ostrzeliwała pozycję Sił Zbrojnych Ukrainy, gdy nadleciał dron, który zlokalizował jej pozycję. Po chwili koordynaty trafiły do artylerzystów, a ci zaraz wykorzystali HIMARS-a, który perfekcyjnie wykonał zadanie.
Zdaniem dziennikarzy "The New York Timesa", Władimir Putin ma nowy plan na wygranie wojny w Ukrainie. Liczy na to, że USA oraz kraje zachodnie przestaną wspierać Kijów i wówczas będzie mógł wjechać czołgami do stolicy. W tym celu uruchomił tajną broń, którą Rosjanie pielęgnowali długimi latami.
Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę minęło już 20 miesięcy, jednak jak donoszą niezależne, rosyjskie media pod znakiem zapytania stoi obecny stan zdrowia Putina. Według przekazywanych przez informatorów wieści, prezydent Rosji ukrywa swój stan zdrowia przed najbliższymi i nie chce z nikim kontaktu.
Sytuacja Rosji komplikuje się coraz bardziej. Chociaż do jakiegokolwiek rozstrzygnięcia jeszcze daleko, Rosjanie wydają się przygotowywać na wszystkie scenariusze - nawet te najgorsze.
Nie jest tajemnicą, że Grupa Wagnera, której szefem był zmarły Jewgienij Prigożyn, rekrutowała więźniów, aby walczyli na wojnie w Ukrainie. Niektórzy dostali szansę na nowe życie, jednak nie wszyscy z niej skorzystali. Jeden z Rosjan, który przez sześć miesięcy walczył w Ukrainie, musiał wrócić do więzienia za podpalenie domu, w którym zginęły dwie osoby.
W najnowszym filmie, który pokazał się na platformie X, Rosjanie nie mogą ewakuować rannych i odczuwają dotkliwy brak zapasów i amunicji. Apelują do najwyższych władz o pomoc.
Kremlowscy działacze stają na głowie, aby jak najbardziej zindoktrynować rosyjskie społeczeństwo. W sklepach w Rosji pojawiła się dość oryginalna zabawka, która ma pokazać dzieciom bohaterstwo armii. To żołnierz z karmelkami w środku.
W rosyjskich szeregach coraz większy chaos i dezorganizacja. Świadczą o tym m.in. wywiadowcze informacje o buntach wśród lokalnej społeczności w Rosji, a nawet... samym wojsku. Dowodem na to może być sprawa rosyjskiego żołnierza, zwerbowanego przez ukraiński wywiad.
Były sekretarz stanu ds. obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace postanowił skomentować obecny stan wojny rosyjsko-ukraińskiej. Mimo że kontrofensywa Ukrainy rozwija się obiecująco, Rosja nadal próbuje przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Kolejny rosyjski czołg T-80 przeszedł na zasłużoną emeryturę. Ukraińcy namierzyli go na zaporoskim odcinku frontu i zniszczyli precyzyjnym uderzeniem pocisku sterowanego GMLRS. Łącznie agresor stracił w wojnie już 4717 czołgów i ma ich mniej, niż Ukraina.
Rosjanie nie mają czego szukać w kolejnych europejskich krajach. Wojna, którą wywołali i prowadzą w Ukrainie, wywołała negatywny dla nich efekt. Bułgarzy zakazali wjazdu do kraju samochodom, które mają rosyjskie rejestracje. Czesi i Niemcy takie pojazdy będą konfiskować. Dla Rosji miejsca wśród europejskich krajów dziś nie ma.
Były żołnierz Grupy Wagnera wrócił z frontu i popełnił w Lipiecku okrutną zbrodnię. 31-latek pobił na śmierć 4-letnią dziewczynkę, córkę swojej żony z pierwszego małżeństwa. Został już zatrzymany przez policję, która bada okoliczności sprawy. Takich weteranów w Rosji są dziś tysiące.
Miliarder Elon Musk wrzucił na Twittera (X) mema z Wołodymyrem Zełenskim i wywołał burzę. Ukraińcy są wściekli, bo zdjęcie uderza nie tylko w ich prezydenta, ale też w zasadność amerykańskiej pomocy dla walczącego z Rosją kraju. Odpowiedzieli bardzo mocno, prezentując zdjęcia pomordowanych przez agresora obywateli.
Początek października w Rosji oznacza początek przymusowej mobilizacji do wojska. Armia nie będzie już prosić i zachęcać, po prostu wyśle powołania i sięgnie po tysiące obywateli Federacji Rosyjskiej. Blady strach padł na tych, którzy będą musieli trafić w kamasze, a potem na ukraiński front. Oni już wiedzą, co to oznacza.
Zachodnie szkolenia ukraińskich żołnierzy nie są dostosowane do rodzaju wojny prowadzonej przez Rosję - alarmuje portal Businessinsider i analizuje powolny postęp ukraińskiej kontrofensywy, która wzbudziła falę krytyki wśród ekspertów ds. wojskowości.
Rosjanie narzekają na trudną sytuację kraju i porażki swojej armii, ale też nie dopuszczają nadal do siebie najprostszego rozwiązania problemów. Czyli wycofania wojska i zakończenia konfliktu w Ukrainie. W telewizji kolejny raz nazwali Ukraińców Rosjanami.