Najemnicy z Grupy Wagnera w dużej liczbie zamieszkują w Krasnodarze, gdzie spędzają "wakacje" o których wspominał Jewgienij Prigożyn. Miejscowi mają ich dość: piją, zamawiają prostytutki, biją się między sobą oraz z pracownikami hoteli. Postawili się nawet siłom Gwardii Narodowej, która miała ich przywołać do porządku.
Czwarty konwój z najemnikami Grupy Wagnera dotarł we wtorek pod Osipowicze na Białorusi, gdzie ma się znajdować ich nowa siedziba. Niezależne media szacują, że transport liczył ok. 80 pojazdów, czyli nawet 200-300 bojowników Jewgienija Prigożyna. Co prywatna armia będzie robić za naszą wschodnią granicą? Rąbka tajemnicy uchylił Aleksander Łukaszenka.
W poniedziałek (17 lipca) nad ranem na moście łączącym Krym z Rosją doszło do potężnej eksplozji, która uszkodziła część samochodową mostu. Zginęły dwie osoby, a jedna została ranna. Jak donosi Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, w Rosji trwa spór o to, kto zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za tę eksplozję.
Czołgi T-90M to najlepsze maszyny, jakimi dziś dysponuje rosyjska armia. Na polu walki maszyny produkowane w Niżnym Tagile są jednak bezwzględnie ośmieszane przez Siły Zbrojne Ukrainy, które niszczą jeden za drugim. Kolejny padł łupem drona w okolicach Bachmutu, po trafieniu stanął w słupie ognia oraz dymu. Co ważne, taki czołg kosztuje nawet 4,5 miliona dolarów.
Czy Polska powinna obawiać się wagnerowców? Niedawno emerytowany rosyjski generał na antenie telewizji państwowej odgrażał się Polsce i mówił, że celem Grupy Wagnera ma być zajęcie przesmyku suwalskiego. Generał Roman Polko nie przejął się tymi groźbami. Ocenił, jaki byłby los wagnerowców.
Ukraiński wywiad szacuje, że w rosyjskiej niewoli jest przeszło 10 000 cywilów, którzy wpadli w ręce okupantów na początku inwazji. Rosjanie traktują ludzi bez poszanowania wszelkich praw i konwencji. Wyłapują każdego, kto wydaje im się podejrzany, a potem torturują, zmuszają do ciężkiej pracy, mordują. To obrazki żywcem wyrwane z lat 40. XX wieku i czasów II wojny światowej.
Czeczeńskie siły walczą w Ukrainie nie tylko po stronie Rosjan. Siły Zbrojne Ukrainy wspiera pięć czeczeńskich batalionów, w tym słynna jednostka Oddzielnego Batalionu Specjalnego Przeznaczenia (OBON) z Iczkerii. To właśnie bojownicy z tej grupy zaatakowali rosyjski konwój i zniszczyli go w zasadzce.
Atak ukraińskich służb specjalnych na most Kerczeński wywołał panikę wśród rosyjskich turystów, którzy jeszcze niedawno bez obaw zmierzali na Krym, by zakosztować wakacyjnego wypoczynku. Ukraińcy ostrzegali, że lato na Półwyspie Krymskim będzie bardzo gorące i słowa dotrzymali. Co ciekawe, Rosjanie uciekają w kierunku Ukrainy.
W godzinach porannych doszło do wojskowego ataku na most Krymski. Przeprawa jest bardzo zniszczona i nie nadaje się do użytku. Na Twitterze pojawiają się kolejne nagrania uszkodzonej przeprawy. Skala zniszczeń wydaje się bardzo duża.
Rosyjska propaganda pracuje w ostatnim czasie na najwyższych obrotach. Dziennikarze, wojskowi oraz politycy robią wszystko, by "wyjaśnić" społeczeństwu kulisy wojny w Ukrainie oraz przedstawić "prawdę" zgodną z wolą kremlowskich elit. Tym razem możemy powiedzieć, że Himalaje propagandy zostały zdobyte.
Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa należąca do rosyjskiego oligarchy Jewgienija Prigożyna. Jej współzałożycielem jest Dmitrij Utkin. Rosjanin w ostrych słowach wypowiedział się m.in na temat Siergieja Szojgu.
Ukraińcy zaprezentowali bezzałogowy trał GCS-200, który pojawił się na służbie w Siłach Zbrojnych i ma pomóc oczyścić liczne pola minowe pozostawione przez Rosjan. Maszyna z pewnością przyda się na polu walki i ocali życie setek żołnierzy, którzy są bezbronni wobec min przeciwpiechotnych.
Ukraińskie wojsko poinformowało, że zniszczyło zestaw rakietowy S-400, który stacjonował w okolicach Debalcewa w obwodzie donieckim. To rosyjska broń, z której okupanci ostrzelali restaurację w Kramatorsku, zabijając 12 osób.
Jak szacują dziennikarze "The Moscow Times", lawinowo rośnie sprzedaż antydepresantów w Rosji. Gabinety psychiatrów oraz psychologów pełne są ludzi, którzy po wybuchu wojny w Ukrainie wpadli w depresję. Społeczeństwo zmaga się ze skutkami wojny, wydano już ponad 4 miliardy rubli na leki, a to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej.
Ukraińcy pochwalili się kolejnym małym sukcesem na froncie. W okolicach Zaporoża Siły Zbrojne Ukrainy zaatakowały rosyjski konwój i zniszczyły kilka pojazdów. Zginęli też agresorzy, którzy byli żołnierzami piechoty morskiej Flotylli Kaspijskiej. Walki na froncie są od tygodni bardzo zażarte i krwawe.
Władimir Putin spotkał się z dowódcami Grupy Wagnera tuż po nieudanym puczu i miał dla najemników ofertę. Chciał, by podpisali umowy z armią i jako jedna jednostka wrócili na front, gdzie dobrze się spisywali jeszcze wiosną. Ale Jewgienij Prigożyn odmówił, a w ślad za nim poszli inni oficerowie.
Absurdalne słowa padły na antenie rosyjskiej telewizji państwowej. W programie na żywo generał Andriej Kartapołow, stojący na czele komisji obrony Dumy, zdradził "nowy cel" Grupy Wagnera, którym rzekomo miałaby być Polska.
Bunt wagnerowców pokazał, że Władimir Putin nie jest nietykalny, a 24 czerwca w Rosji panowało bezkrólewie - twierdzi były funkcjonariusz FSB i szef rosyjskich separatystów, Igor Girkin ps. Striełkow. Propagandowy publicysta uważa, że koniec rządów Władimira Putina jest bliski.