- Mamy to! - triumfowała w mediach społecznościowych Wanda Nowicka. Jej zdaniem sukcesem wartym wspomnienia było... pojawienie się w Sejmie tabliczek z napisem "posłanka", a więc żeńskich form w miejscu, gdzie do niedawna królowało określenie "poseł". Komentarz Jana Śpiewaka zapewne poszedł posłance w pięty.
Sejm odrzucił projekty złożone przez m.in. Ordo Iuris oraz Kaję Godek. "Tak dla rodziny, nie dla gender" miało umożliwić wypowiedzenie konwencji stambulskiej, zaś "Stop LGBT" byłoby wykluczeniem osób nieheteroseksualnych z życia publicznego.
W czwartkowym głosowaniu posłowie przyjęli nowelizację ustawy dotyczącej antykoncepcji awaryjnej – tak zwanej tabletki "dzień po". Ma być dostępna bez recepty dla osób powyżej 15. roku życia.
Środa, 21 lutego będzie pierwszym dniem 56 posiedzenia Sejmu. Dzisiejsze obrady - zgodnie z planem - mają rozpocząć się o godzinie 10:00. Połowie zajmą się między innymi przepisami o Krajowej Sieci Onkologicznej oraz wnioskiem PiS o odwołanie ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Marcin Prokop w rozmowie z nami zdradził, czy na bieżąco przygląda się politycznym działaniom swojego serdecznego kolegi Szymona Hołowni. Dziennikarz wrócił również wspomnieniami do swojego niedawnego wywiadu z Hołownią w "Dzień dobry TVN" i wyjaśnił, dlaczego w jego oczach zasługuje na słowa uznania. Zobaczcie nasz materiał wideo.
Gorący dzień w Sejmie. Wbrew woli Jarosława Kaczyńskiego, Monika Pawłowska zdecydowała się przyjąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim.
Były minister kultury Piotr Gliński nie krył oburzenia tym, że na konferencję obecnego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza nie został wpuszczony reporter TV Republika. Gdy polityk przechodził sejmowym korytarzem został zaczepiony przez kilku dziennikarzy. Gliński zaczął zarzucać dziennikarce TVN24 kłamstwa i manipulowanie faktami. Zrobiło się gorąco.
Roman Giertych zwrócił się do naukowców i publicystów o ujawnienie "czy nie brali pieniędzy od rządu Prawa i Sprawiedliwości". To efekt apelu o "zaniechanie wojny przez klasę polityczną", który pojawił się w sieci.
Roman Kosecki obchodzi w czwartek 58. urodziny. Były piłkarz związał się po karierze sportowca z polityką i aż cztery razy został wybrany do parlamentu. Publikował w tym okresie oświadczenia, które pokazywały, jak duży majątek zgromadził.
O Julicie Olszewskiej zrobiło się głośno przy okazji protestu rolników. Kobieta na co dzień prowadzi gospodarstwo na Podlasiu. W nagraniu na TikToku w ostrych słowach zwróciła się do Kołodziejczaka "Panie Kołodziejczak, na czyich plecach pan tam doszedł? A teraz siedzisz tam i co robisz, debilu?" - mówiła rozgoryczona. Dziś poinformowała, że odwiedziła Sejm. Zaprosił ją tam Krzysztof Bosak.
Piątek był kolejnym dniem obrad Sejmu. Nie brakowało na nim gorących tematów, jak dyskusje o ustawie "Tak dla rodziny, nie dla gender" czy "Prawo o zgromadzeniach". I chociaż posiedzenie trwało z przerwami ponad 7 godzin - wielu polityków nie doczekało nawet do połowy tego czasu.
W czwartkowym (8 lutego) wydaniu programu Michała Rachonia "#Jedziemy" doszło do wpadki. Widzowie TV Republika usłyszeli głos Jana Pietrzaka, który łączył się telefonicznie ze studiem.
Dużym zainteresowaniem cieszy się nagranie opublikowane w mediach społecznościowych, na którym widać Mariusza Kałużnego. Poseł PiS w trakcie posiedzenia Sejmu rozmawia przez telefon, po czym zaczyna nagrywać filmiki. "Złota robota" - komentuje jeden z internautów. Zapytaliśmy posła Kałużnego, dlaczego nagrywał relacje w trakcie posiedzenia Sejmu.
Poważne oskarżenia padły w kierunku Michała Kołodziejczaka podczas piątkowego posiedzenia Sejmu. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Sebastian Łukasiewicz oskarżył ministra rolnictwa o to, że nasłał "osiłków" na jedną z rolniczek z województwa podlaskiego i zastraszał ją. Między politykami doszło do spięcia "twarzą w twarz".
Jarosław Kaczyński jest ostatnimi czasy jednym z najbardziej obleganych przez media polityków. Wypowiedzi prezesa PiS, rzucone czasem od niechcenia na sejmowych korytarzach, potrafiły wywołać burzę. Tym razem dziennikarze "towarzyszyli" Kaczyńskiego w szatni. Zakłopotany prezes PiS szukał tam swojego palta.
Te wydarzenia odbiły się szerokim echem w całej Polsce. Podczas próby wprowadzenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Sejmu posłom "puściły nerwy". W PiS nie wszystkim podoba się przebieg środowych wydarzeń, o czym pisze m.in portal Onet.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w środę rano próbowali wejść do Sejmu. Doszło do przepychanek. Na jednym z nagrań widać, jak Antoni Macierewicz niespodziewanie uderza Mariusza Kamińskiego. Całe wydarzenie postanowił wykorzystać poseł Roman Giertych, który w humorystyczny sposób zwrócił się do Macierewicza.
Pomimo wygaszenia mandatów Wąsik i Kamiński nadal uważają się za posłów i w środę pojawili się przed Sejmem z zamiarem wejścia do środka. Otoczeni przez kolegów i koleżanki z PiS-u próbowali przedrzeć się przez kordon strażników ze Straży Marszałkowskiej. Do całej sprawy odniosła się Beata Kempa, która w sieci zaatakowała marszałka Szymona Hołownię.