Od kilku tygodni trwa ogólnopolski strajk rolników. Na grupie na Facebooku związanej z sytuacją na polsko-ukraińskiej granicy toczy się gorąca dyskusja. Wielu Ukraińców ma za złe wprowadzenie blokad. Nie brakuje złowrogich komentarzy.
Krzysztof Bosak jest kolejną osobą, która trafiła na czarną listę "wrogów Ukrainy" tworzoną przez organizację Myrotworec. Jej przedstawiciele zarzucają Bosakowi udział w aktach agresji humanitarnej na Ukrainę. Lista zarzutów wobec polityka Konfederacji jest jednak znacznie dłuższa.
Na platformie X widać nagranie, na którym rosyjska armia umieszcza rosyjską flagę na budynku koksowni w Awdijewce. W nocy z piątku na sobotę ukraińskie wojska opuściły to miasto. Jak zapewnił prezydent Wołodymyr Zełenski decyzja zapadła, aby chronić ukraińskich żołnierzy.
Według informacji Ukraińskich Sił Powietrznych porankiem 17 lutego zestrzelono aż trzy rosyjskie myśliwce. Poza utratą ważnej dla Rosjan wartości bojowej, z dymem poszły także setki milionów dolarów.
Właściciele młynów alarmują. Polski rynek może zalać mąka techniczna z Ukrainy. Wielu młynarzy dostaje propozycję kupienia produktu, przepakowania go i sprzedawania pod własnym szyldem. Sytuacja mocno niepokoi przedstawicieli branży.
Białoruskie, lokalne media powołując się na tamtejsze KGB poinformowały o "reżimie antyterrorystycznym". Ten wprowadzono na obszarze graniczącym z Ukrainą. Powód mobilizacji wojska i służb nie jest znany. Mieszkańcy mają wykonywać polecenia funkcjonariuszy.
Na początku stycznia wojska Ukrainy otrzymały nową broń w walce przeciwko Rosjanom, czyli bomby typu GLSDB. Teraz ich potencjał został po raz pierwszy zarejestrowany na materiale wideo. Rzeczywiście nowy typ bomb wydaje się naprawdę potężnym asem w rękawie Sił Zbrojnych Ukrainy. Rosjanie mają się czego obawiać.
Według informacji Bloomberga, doradcy byłego prezydenta USA Donalda Trumpa omawiali możliwość doprowadzenia Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina do stołu negocjacyjnego. Trump wielokrotnie podkreślał, że po dojściu do władzy, szybko może zakończyć krwawą wojnę.
W trakcie wojny w Ukrainie wielokrotnie rosyjscy żołnierze zachowywali się irracjonalnie. Kolejny dowód znaleźliśmy w mediach społecznościowych. Otóż rosyjski czołg T-90S chciał ściągnąć T-64BW, który wjechał na minę i... sam wjechał na minę. To trzeba zobaczyć, okupanci stracili dwie maszyny, zamiast jednej.
W ostatnich dniach sieć obiegła informacja o rzekomej profanacji "polskiego cmentarza" w Brodach (obwód lwowski), której mieli dopuścić się Ukraińcy, wjeżdżając na teren nekropolii ciężkim sprzętem. Do sprawy odniósł się m.in. polski konsulat we Lwowie, który zdementował doniesienia niektórych mediów. – Zdarzenie takie nie miało miejsca – zapewniono w oficjalnym komunikacie.
Walka z nazizmem to jedno z głównych haseł, którymi Władimir Putin argumentuje agresję na Ukrainę. Sam wydaje się być głuchy na to, że dotąd żadnych nazistów w Ukrainie nie znaleziono. Teraz mógłby odtrąbić "małe" zwycięstwo, bo udało się zatrzymać nazistę. Sęk w tym, że walczył w rosyjskiej armii...
O tym, że Rosja sięga po "wsparcie" podczas walk na froncie, mówi się już od jakiegoś roku. Kreml chwyta się metody obiecywania obywatelom uboższych krajów tego, na co w swoich rodzinnych stronach nie mogą liczyć. Tym sposobem ukraińscy żołnierze ostatnio natrafili na żołdaka z Sierra Leone.
W związku z bardzo trudną sytuacją na froncie na północ od Doniecka, Ukraińcy przerzucili do Awdijiwki swój elitarny oddział. Mowa o 3. Brygadzie Desantowo-Szturmowej, która według kilku źródeł jest już na miejscu. I ochrania strategiczne punkty miasta, na które od miesięcy naciera wróg.
Deputowana do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej zaproponowała nowe święto. Jana Lantratowa wpadła na pomysł, by 24 lutego oficjalnie nazwać "dniem rozpoczęcia specjalnej operacji wojskowej". To dopiero początek. Rosjanka chce, żeby dzień napaści na Ukrainę był obchodzony jako święto w szkołach.
Na platformę X trafiło nagranie, jak ukraińskie służby medyczne i Siły Zbrojne Ukrainy interweniowały w rejonach Awdijiwki. Całkiem przypadkowo trafili na mężczyznę z rosyjskiej armii, który nie chciał się przyznać do tego, kim jest, ani skąd pochodzi. Nie wyglądał najlepiej, z miejsca trafił do niewoli.
Wywiad Ministerstwa Obrony Narodowej Wielkiej Brytanii podał, że "wojna na pełną skalę w Ukrainie przyczynia się do niedoboru pracowników służby zdrowia w całej Rosji". Sprawę jako pierwsi nagłośnili dziennikarze portalu "Kyiv Independent", którzy opisali efekt masowego wcielania medyków do armii.
Działający na ukraińskim froncie polscy ratownicy medyczni z fundacji "Awangarda" mieli w nocy poważy wypadek, wioząc karetką pacjentów do szpitala. Dwie osoby doznały poważnych urazów, ale ich życiu nic nie zagraża. Niestety, jest inny duży problem. Do kasacji nadaje się karetka polskiej grupy.
- Jeśli Ukraina poniesie klęskę, kraj opuści około 10 milionów ludzi - podają dziennikarze "Die Welt", powołując się na swoje źródła wśród przedstawicieli niemieckich organów ścigania i tamtejszych parlamentarzystów.