Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, seria eksplozji rozorała długi pas startowy lotniska w Kołobrzegu i zmieniła skład paliwa w kulę ognia. Wystarczyło kilka sekund, by para niemieckich samolotów Tornado IDS zmasakrowała stacjonujący w Polsce pułk radzieckiego lotnictwa.