Wołodymyr Zełenski wielokrotnie apelował do głów innych europejskich państw, aby te pomogły Ukrainie w odparciu rosyjskiej agresji. Ostrzegał przy tym, że najprawdopodobniej Władimir Putin nie zatrzyma się na jednym sąsiadującym kraju. Teraz prezydent Ukrainy zdobył kluczowy dowód.
Wojna w Ukrainie w wielu osobach obudziła pragnienie zemsty. Przez agresywną politykę Kremla giną tysiące niewinnych ludzi. Poszkodowani czują się również Ukraińcy, którzy na co dzień nie mieszkają w ojczyźnie. Niektórzy nie kryją niechęci wobec Władimira Putina. Jedną z takich osób jest Masha Diduk, która otwarcie mówi, iż prezydenta Rosji "trzeba zamordować".
Członek prezydium KORWiN został usunięty z partii za słowa o Putinie. Powód? Nazwał prezydenta Rosji "zbrodniarzem", co oczywiście nie spodobało się liderowi partii i niektórym jego członkom.
Władimir Putin dał w czwartek do zrozumienia, że Mariupol został zdobyty. "Przekażcie słowa wdzięczności żołnierzom" - powiedział do ministra Sergieja Szojgu. Tymczasem zakład Azowstal wciąż się broni. Rosjanie chcieli go zdobyć, jednak Putin im tego zakazał. Jego decyzja wzbudziła zdziwienie.
Czy Trump potajemnie dalej buduje swój mur między USA a Meksykiem? Takie pytania zadają sobie teraz internauci. Jeden z nich pochwalił się internetowej społeczności swoim odkryciem, którego dokonał na Google Maps. Pojawiły się pierwsze hipotezy.
Kibice Legii Warszawa podczas hitowego spotkania z Lechem Poznań zaprezentowali oprawę z wizerunkiem Władimira Putina. Jest o niej głośno na całym świecie. Padają mocne słowa.
Wicepremier Jacek Sasin w niedzielę 10 kwietnia na antenie TVP Info wypowiedział kilka mocnych słów na temat katastrofy smoleńskiej. - Musiało dojść do zamachu - stwierdził wprost minister aktywów państwowych w 12. rocznicę tragicznego zdarzenia.
Domniemana kochanka Putina, Swietłana Kriwonogich wystawiła na wynajem mieszkanie w Petersburgu. Jak donoszą media, chce za nie 700 tys, rubli miesięcznie (ok. 39 tys zł). Luksusowy apartament znajduje się w jednym prywatnych kompleksów w Petersburgu.
<p class="ql-indent-1">Na Twitterze partii Jedna Rosja opublikowano nagranie, w którym Rosjanie chwalą się "pomocą okazaną mieszkańcom Mariupola". W zmanipulowanym materiale próbowano dowieść, że to ukraińskie wojska strzelają do cywilów, a mieszkańcy oblężonego miasta są pozostawieni sami sobie. Jest to oczywiście stek kłamstw.
Oleg Orłow został postawiony przed sądem w Moskwie za udział w jednoosobowej pikiecie. Mężczyzna w rękach trzymał plakat z napisem: "Szalony Putin popycha świat do wojny nuklearnej". Aktywista został surowo ukarany.
W sobotę Władimir Putin podpisał ustawę, która uznaje żołnierzy uczestniczących w "specjalnej operacji wojskowej" na terenie Ukrainy za weteranów wojennych. Przez to będą oni mieć takie prawa jak żołnierze walczący w Afganistanie czy Syrii.
Władimir Putin jest bezwzględny. Dowódcom kazano zabijać dezerterów, próbujących uciec przed wojną. Rosyjski przywódca zdecydował o uformowaniu w Ukrainie "komand śmierci", które będą spełniać rolę plutonów egzekucyjnych. Wszystko dlatego, że wielu Rosjan uważa walkę w Ukrainie za pozbawioną sensu.
Czy Władimir Putin użyje broni jądrowej? Jak twierdzi rzecznik Kremla, nie jest to wykluczone. Musiałoby jednak dojść do "egzystencjalnego zagrożenia".
Masza Maszkowa to rosyjska aktorka, której sławny ojciec, również aktor ostatnio publicznie poparł politykę Władimira Putina. Córka jednak ma zupełnie inne zdanie. Przyznaje, że jest to dla niej niezwykle ciężkie. "Pęka mi serce" - mówi ze smutkiem.
Decyzja z pewnością nie tylko zaboli rozkochane w wizytach w gabinetach kosmetycznych influencerki, ale również może uderzyć w samego Władimira Putina. Dlaczego?
Kolumbijski kucharz od 12 lat mieszkał i pracował w Ukrainie, gdzie zrobił telewizyjną karierę. Zdarzało mu się gotować też dla polityków. Dziś żałuje, że karmił Putina.
Nietypowa decyzja "Mety". Facebook i Instagram mają tymczasowo zmienić swoją politykę dotyczącą mowy nienawiści, zezwalając na "posty wzywające do śmierci Putina i przemocy wobec rosyjskich żołnierzy i cywilów" - podaje Reuters.
Jeden z najbogatszych Rosjan, Władimir Lisin, napisał do swoich pracowników. Treść listu, który wyciekł do mediów nie spodoba się Władimirowi Putinowi.