Drony Sił Zbrojnych Ukrainy znowu w natarciu. Gdzieś na froncie w okolicach Awdijiwki ukrywał się rosyjski żołdak. Jednak wprawny operator drona dostrzegł go bez większych problemów. Nie pomógł nawet kamuflaż na "gwiazdę światowego kina". Rosyjski "Leon zawodowiec" zakończył już swój udział w wojnie.
Jak informują wschodnie media, powołując się na informację kanału Astra na Telegramie, były najemnik Grupy Wagnera został zatrzymany za zgwałcenie 7-letniej dziewczynki. Żołdak został ułaskawiony przez Władimira Putina i trafił na front w Ukrainie. To kolejny przypadek, gdy kryminalista wraca do kraju i popełnia zbrodnię.
Przetrwał rzeź w Awdijiwce jako jedyny ze swojej drużyny. 26-letni rosyjski żołnierz, który na froncie stracił kawałek prawej nogi, został okradziony w moskiewskim szpitalu.
Rosyjski żołnierz szukał kompanów do kieliszka. Zaczepił młodego mężczyznę, który nie był zainteresowany jego towarzystwem. Umundurowany "weteran" zwyzywał więc chłopaka. Błyskawicznie pożałował tego, co powiedział.
Media społecznościowe obiegł film, w którym widzimy zachowanie rosyjskiego żołnierza. Po złapaniu chciał granatem wysadzić ukraińskich żołnierzy. Jego próba szybko została udaremniona.
Po sieci niesie się kolejne nagranie z frontu w Ukrainie. W roli głównej jest trzech Rosjan jadących wojskowym pojazdem. Jak relacjonuje jeden z nich, ewakuują oni rannych po ataku dronowym na moście. Nie byli jednak w stanie oszukać przeznaczenia, co widać na końcu relacji.
Drony są podstawowym narzędziem walki w Ukrainie. Służą nie tylko w celach rozpoznawczych. Wyposażone w ładunki wybuchowe niszczą pojedyncze cele. W sieci opublikowano nagranie, na którym widać paniczną ucieczkę rosyjskiego żołnierza przed dronem. Choć robił co mógł, nie miał szans.
Drony to podstawowe narzędzie walki podczas wojny w Ukrainie. Służą do namierzania celów bądź ich niszczenia, jeśli są wyposażone w ładunek wybuchowy. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać reakcję Rosjanina, nad głową którego zatrzymało się urządzenie. Oto, co zrobił.
Pewien Rosjanin kilka miesięcy temu dołączył do Grupy Wagnera. Gdy mężczyzna doznał jednak poważnej kontuzji, został pozostawiony sam sobie. Jak twierdzi na nagraniu, które pojawiło się w sieci, nikt się nim nie interesuje.
Ukraiński wywiad przechwycił rozmowę rosyjskiego żołnierza, w którym opowiada o ogromnych stratach wśród bojowników prywatnej Grupy Wagnera na froncie w Ukrainie. Wojskowy mówi, że z linii walki wywieźli ostatnio 16 ciężarówek z ciałami wagnerowców.
Większość zlikwidowanych członków armii podczas wojny w Ukrainie – po stronie rosyjskiego najeźdźcy – to żołnierze niskich stopni. Jak jednak wynika z oficjalnie opublikowanych danych, wśród zabitych nie brakuje również dowódców. Trzech zginęło na terenie Federacji Rosyjskiej.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) dotarła do rozmowy, w której Rosjanie przyznają się, że to oni stoją za wysadzeniem zapory Kachowskiej Elektrowni Jądrowej. Dywersanci liczyli, że w ten sposób uda im się szantażować ukraińskie władze, ale "coś poszło niezgodnie z planem".
Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, umieścił nagranie, którego główną postacią jest jeden ze zmobilizowanych Rosjan. Mężczyzna poddał się i trafił do ukraińskiej niewoli. Opowiada o tym, jak wyglądała jego podróż na miejsce walk oraz co zastał na froncie.
Żołnierz z obwodu murmańskiego przeszedł na buddyzm i odmówił powrotu na wojnę. Finał? Dmitrij Wasilec został za to postawiony przed sądem i skazany. W sądzie powiedział, że nie żałuje swojej decyzji.
Maksym Zacharczenko, pomocnik deputowanego do Dumy Państwowej - Andrieja Ługowoja zginął w wojnie w Ukrainie. Mężczyzna miał walczyć w oddziale, którego żołnierze skarżyli się, że są wysyłani na operacje szturmowe na Donbas bez przygotowania.
Kanał Telegram "Uwaga, wiadomości" poinformował, że w budynku mieszkalnym w Krasnodarze przy ulicy Turgieniewa wybuchł granat. Amunicję przywiózł ochotnik, który niedawno wrócił z Ukrainy. W mieszkaniu przebywali koledzy mężczyzny wraz z dziećmi.
Gatczyński Sąd Obwodu Leningradzkiego uznał pobór zmobilizowanego rosyjskiego żołnierza za nielegalny. Niezależni prawnicy podkreślają, że sąd po raz pierwszy orzekł na korzyść poborowego.
Ukraińskie sądy nie przestają wydawać wyroków w sprawach rosyjskich żołnierzy, których udało im się schwytać. Właśnie skazano mężczyznę, który jako operator czołgu strzelał w cywilne budynki mieszkalne w Mariupolu.