"Smacznego!" - napisała na Twitterze Anna Maria Żukowska. Rzeczniczka SLD w odpowiedzi na post przewodniczącej Nowoczesnej podkreśliła, że jej partia nie chce być wchłonięta przez PO. A lidera Platformy Obywatelskiej porównała do bohatera gry komputerowej. Witold Zembaczyński stwierdził, że "narodziła się nowa Pawłowicz".
Radosław Drozdowicz, radny powiatu kamieńskiego, twierdzi, że z zemsty podpalono mu samochód. Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Auto było zaparkowane tuż przy skrzynce gazowej, metr od domu, w którym spało sześć rodzin.
SLD zyskuje w sondażach i coraz śmielej zaznacza swoją obecność w debacie publicznej. Niedawne wpisy jego rzeczniczki, Anny-Marii Żukowskiej, dały kolejny powód, by mówić o największej partii lewicy, ale niekoniecznie w sposób, którego oczekiwałoby kierownictwo ugrupowania.
Zagłosuję na PiS, bo dobrze rządzą - tak wyjaśnia swój wybór 36 proc. sympatyków partii rządzącej. Na PO ludzie chcą zagłosować, by PiS od władzy odsunąć, a na SLD - ze względu na światopogląd i prawa kobiet. CBOS zapytał, dlaczego wybieramy te, a nie inne partie.
Piotr Ż., były wiceprzewodniczący dolnośląskiego SLD, radny i wykładowca akademicki, usłyszał 29 zarzutów. Cztery z nich dotyczą gwałtu zbiorowego.
Wygląda na to, że w sondażach SLD jest jak wańka-wstańka. W środę partia zaliczyła wynik niemal 10 proc., żeby następnego dnia znaleźć się pod progiem wyborczym. Jednak w piątek znowu może świętować sondażowy sukces.
Kryzys wokół nowelizacji ustawy o IPN nie zaszkodził PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego cieszy się nadal największym poparciem. Z kolei największym przegranym jest Nowoczesna, która balansuje na granicy progu wyborczego – wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej".
Polityka Kukiz'15 rozjuszył wpis SLD dotyczący historycznej daty 17 stycznia 1945 r. Padło niecenzuralne słowo.
Lewica wraca do łask. Według najnowszych badań w ławach poselskich zasiedliby przedstawiciele partii Razem i SLD. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla se.pl oraz Nowej TV.
Sympatie polityczne Polaków pozostają bez zmian. Tak wynika z najnowszego sondażu Kantar Public. Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę, na PiS zagłosowałoby 36 proc. wyborców, a na PO 18 proc.
Zdaniem Bogusława Liberadzkiego (Wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego) Polska powinna przyjąć uchodźców. Sposobem na integrację miałoby być z kolei wprowadzenie języka arabskiego do polskich szkół.
W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości chyba strzelą korki od szampanów. Wszystko przez nowy sondaż preferencji partyjnych wykonany przez państwową pracownię CBOS. Partia Jarosława Kaczyńskiego zdystansowała konkurencję, choć w okresie przeprowadzania badania musiała mierzyć się z licznymi problemami wizerunkowymi.
Wydaje się, że redakcja "Wiadomości" przestała uważać sondaże za narzędzie manipulacji. Dziennik zamówił swój sondaż, który przeprowadzono w piątek 28 kwietnia. Wynika z niego, że PiS ma 31 proc. poparcia, a PO 29. Do Sejmu weszłoby jeszcze ugrupowanie Kukiz '15 oraz SLD.
Po ostatnich doniesieniach na temat Bartłomieja Misiewicza i jego bardzo krótkim epizodzie w Polskiej Grupie Zbrojeniowej wydawałoby się, że pupilek szefa MON jest przekreślony i będzie musiał zniknąć z życia politycznego. Jednak nic bardziej mylnego, ponieważ właśnie dostał ofertę pracy i to nie byle jakiej.
Najnowszy sondaż IBRiS to powód do niepokoju dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Przewaga PiS nad PO jest już niemal niezauważalna.